Stronę odwiedzono:
26903650 razy
|
SPOTKANIE KLUBU MIŁOŚNIKÓW DOBREJ KSIĄŻKI –
Filia nr 1
Literatura, jak właściwie każda inna sfera naszego życia, tworzona była przez tysiące lat wyłącznie męską ręką. Dopiero intensywne przemiany społeczne XIX w., rewolucja przemysłowa i postępująca do dziś emancypacja pozwoliły przebić się kobietom jako pełnoprawnym obserwatorkom i komentatorkom rzeczywistości, spojrzeć na świat z niewidzianej dotąd perspektywy.
Jeszcze w XIX w. kobiety, które chciały pisać artykuły do gazet, publikowały je pod męskimi pseudonimami, gdyż nie do pomyślenia było by „porządna” kobieta zarabiała piórem. Na przykład Maria Konopnicka swoje pierwsze próby poetyckie wydała pod pseudonimem Marko.
I dziś niektóre kobiety publikują artykuły i książki pod nazwiskiem, które nie pozwala jednoznacznie odgadnąć płci. Chociażby Joanne Rowling, która sagę o Harym Potterze podpisuje J. K. Rowling. Powiedziano jej bowiem, że książka zostanie przychylniej przyjęta i lepiej się sprzeda, jeśli płeć autora nie będzie oczywista.
9 marca spotkały się Panie z Klubu Miłośników Dobrej Książki i rozmawiałyśmy właśnie o piszących kobietach i ich twórczości. Mowa była o Marii Rodziewiczównie, Helenie Mniszkównej, Stanisławie Fleszarowej-Muskat, Joannie Chmielewskiej, Marii Nurowskiej, Oldze Tokarczuk, Manueli Gretkowskiej, Monice Szwai, Marii Ulatowskiej i Małgorzacie Kalicińskiej.
Zgodnie stwierdziłyśmy, że siła literatury kobiecej rosła stopniowo – „Trędowatą” Mniszkówny dzielą od „Biegunów” Olgi Tokarczuk lata świetlne, oczywiście w kontekście możliwości zabrania głosu w każdej, nie tylko miłosnej sprawie.
oprac. Ewa Huculak
--------------------------------------------------------------------------------------------
GALERIA