Stronę odwiedzono:
26844830 razy
|
15 października 2008 r. w ramach ogólnopolskiego Festiwalu literackiego „4 pory książki”, pod hasłem „Pora Prozy”, Filia nr 10 przy ul. Podchorążych 1, gościła Andrzeja Potockiego, historyka i animatora kultury, dziennikarza i reportażystę.
Andrzej Potocki w swojej twórczości preferuje głównie tematykę bieszczadzką. Zajmuje się także historią regionalną społeczności żydowskiej i ruskich grup etnicznych, zamieszkujących Podkarpacie. Otrzymał wiele nagród. Między innymi w 2000 r. Nagrodę im. Franciszka Kotuli za publikacje dotyczące Bieszczadów, a w 2006 roku nagrodę Marszałka Województwa Podkarpackiego za całokształt twórczości.
Andrzej Potocki opowiadał o swoich związkach z Bieszczadami, o przygodzie, która zamieniła się w pasję: „Bieszczady i Beskid Niski są mi najbliższe, są jak źrenice oczu przez które patrzę na świat. Im też poświęciłem największą cząstkę mojego dorosłego życia i schodziłem je od krańca do krańca”.
Uczestnikami spotkania była młodzież z kl. III Gimnazjum nr 10 z polonistką, panią Aldoną Rączy.
Z wielkim zainteresowaniem młodzież wysłuchała legendy o biesach i czadach, diabełkach, które w wyniku nieudanych eksperymentów genetycznych w piekle, nie nadawały się do przebywania ze swoimi ziomkami i zostały zesłane na nienazwaną dotąd krainę. Biesy i czady harcowały sobie po górach i dolinach, ale gdy okazało się, że żaden człowiek nie chce zasiedlić ich krainy zrozumiały, że samo zło nie wystarczy, musi być też i dobro. Niestety, anioły, odmówiły współpracy, obawiając się zdemoralizowania przez zmutowane diabły, na które przecież nie były uodpornione. Tak więc diabły rzuciły monetą, z czego wyszło, że biesy będą od złego, a czady od dobrego. Krainę nazwano Biesczadami, z czasem osiedlili ją ludzie, którzy do tej pory żyją sobie w zgodzie jedyni z czadami, drudzy z biesami. Dużo młodszymi kuzynami biesów i czadów są dusiołki.
Opowieść o bieszczadzkich dusiołkach stworzyli wspólnie Andrzej Potocki i Jędrek Wasielewski-Połonina. Postaci dusiołków, które powstały dla żartu, znakomicie zaaklimatyzowały się w Bieszczadach i żyją własnym życiem, pełniąc rolę raz złośliwych raz dobrych duchów dla miłośników gór.
Te i wiele innych opowieści, m.in. o przyjaźni z bieszczadzkimi zakapiorami, ludźmi – legendami, Jędrkiem Wasielewskim-Połoniną, Krzysztofem Brossem, Władkiem Nadoptą „Majstrem Biedą”, Lutkiem Pińczukiem, usłyszała młodzież uczestnicząca w spotkaniu.
Spotkaniu towarzyszyła wystawka książek Andrzeja Potockiego, znajdujących się w zbiorach Czytelni Główniej i Filii nr 10 WiMBP w Rzeszowie oraz rzeźba bieszczadzkiego dusiołka.