Stronę odwiedzono:
26860370 razy
|
23 KWIETNIA – ŚWIATOWY DZIEŃ KSIĄŻKI I PRAW AUTORSKICH.
Spotkanie UTW – Filia nr 10
W przedostatni czwartek kwietnia słuchacze Uniwersytetu Trzeciego Wieku spotkali się w Filii nr 10 WiMBP w Rzeszowie. Joanna Koszela omówiła książkę Jennifer Teege „Amon mój dziadek by mnie zastrzelił”. Małgorzata Chlebowska przedstawiła wspomnienia Ory Reger „A rzeka nadal płynie”. Maria Suchy zaprezentowała spisane przez siebie wspomnienia „Lniane makatki. Historia rodziny Frączków, Bieniaszów i nie tylko…”. Ewa Wójcik zachęcała do zapoznania się z książkami noblisty Patrica Mondiano „Perełka” i „Katarzynka”. Marian Krzywda wprowadził nas w twórczość Wiesława Myśliwskiego, zapoznając z jego biografią. Obejrzeliśmy film-wywiad z pisarzem „Rozmowy poszczególne”, w którym m.in. opowiadał o wydziedziczeniu, losie, kobietach i swoim warsztacie pracy.
Jolanta Jędryka
23 kwietnia to Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich. W tym dniu odbyło się kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki, tematem dyskusji było „Poszukiwanie tożsamości”. Oto krótkie recenzje omawianych pozycji:
Jennifer Teege: „AMON mój dziadek by mnie zastrzelił”
Autorka książki mieszka w Niemczech, ale nie wygląda jak Niemka, a nawet jak Europejka. Ma ciemną karnację, ciemne oczy i bardzo kręcone włosy. Jej ojciec jest Nigeryjczykiem. Jako 4-tygodniowe niemowlę została oddana przez matkę do domu dziecka. Jako kilkuletnia dziewczynka została adoptowana przez niemiecką rodzinę, w której wychowywana była w bardzo przyjaznej atmosferze. Kiedy została nastolatką zaczął prześladować ją syndrom porzucenia. Próbowała nawiązać kontakt z matką biologiczną, nawet się z nią spotkała, ale nic z tego nie wyszło.
Jako dorosła kobieta, mając 38 lat, przypadkowo trafiła na książkę, z której dowiedziała się o swojej biologicznej rodzinie. To tragiczna historia, dziadek Amon Gotz był jednym z największych i najokrutniejszych zbrodniarzy hitlerowskich. Był komendantem obozu dla Żydów w Płaszowie.
Jennifer Teege doznała szoku. Nie wiedziała jak się zachować, co powiedzieć swoim dzieciom, przyjaciołom. Zadawała sobie pytanie, jak wiele cech dziedziczą wnuki po dziadkach. Miała depresję, musiała zmierzyć się z własnymi emocjami.
W książce, którą napisała szczerze opisuje swoje myśli, rozważania, przeżycia. To bardzo smutna opowieść, ale godna polecenia.
Joanna Koszela
Ora Regev – córka żydowskich emigrantów, opisała losy swojej matki Pepki w książce „A rzeka nadal płynie”. Autorka po śmierci matki przyjechała do Lubaczowa, aby tu szukać swoich korzeni. Żyją tu nadal ludzie, którzy znali i pamiętają żydowską rodzinę Friedmanów – dziadków Mojsze i Fejge i ich dzieci: Loniek, Minka i Pepka. Mieszkali w domu obok młyna nad rzeką. Wszyscy zostali zamordowani. Ocalała jedynie Pepka, pracująca u rodziny Sikorskich w Warszawie. Ora Regev przyjeżdża do Polski, brała udział w odsłonięcia pomnika zamordowanych Żydów w Lubaczowie.
Miałam przyjemność porozmawiać z Orą Regev, mam też jej książkę z autografem po hebrajsku.
Małgorzata Chlebowska
Maria Suchy: „Lniane makatki. Historia rodziny Frączków, Bieniaszów i nie tylko…” – autorka opowiedziała jak zbierała materiały do książki, która dokumentuje historię jej Rodziny. Pisze we wstępie »Tak naprawdę chyba nie do końca wiadomo, dlaczego w naszej pamięci pozostają tylko niektóre obrazy i wspomnienia. Bywa, że rozmowy z bliskimi, czasem jakieś stare zdjęcia, niektóre z tych obrazów ożywiają, pomagają je odtworzyć i opisać, inne nikną na zawsze w mrokach niepamięci«. Książka ma ciekawie napisane drzewo genealogiczne, oraz ostatni rozdział – „Słowniczek i inne pożyteczne wiadomości dla urodzonych później”.
Małgorzata Chlebowska
------------------------------------------------------------------------------
GALERIA