Stronę odwiedzono:
26851600 razy
|
Morałki, czyli o czym książka do nas szepce –
„Co mam zrobić kiedy… jestem wściekły!?” – relacja z Filii nr 20
25 lutego w Filii nr 20 Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej podczas spotkania klubu czytelniczego „Morałki…” nauczyliśmy się jak radzić sobie z okropną bestią – złością. Jej kuzyn gniew oraz koledzy nerwy także dali o sobie znać podczas tej bitwy. Każdy niestety musi się z nimi zmierzyć. Tylko jak?
Najpierw należy rozpoznać objawy złości. Szybko i mocno bijące serce, odczuwanie ciepła, czerwone policzki. Zupełnie jak podczas zakochania, ale gniew nie jest przyjemny. Towarzyszą mu bowiem okropne myśli, niepochamowana energia, którą musimy z siebie wyrzucić, łzy, które musimy uronić. Na szczęście dzięki książce „Jestem wściekły!: jak pokonać złość” Dagmar Geisler wiemy już dokładnie jak się złościć i nie zwariować.
Po dyskusji związanej z książeczką nasi klubowicze odwiedzili „kącik złości” w którym mocno tulili misia, uderzali w piłkę, gnietli antystresowego zgniotka oraz darli stare gazety. Dowiedzieliśmy się także, iż doskonałym sposobem na gniew jest nie tylko wysiłek fizyczny, ale też narysowanie go i porozmawianie o nim; jak wygląda, jak się przez niego czujemy. Następnie naszkicowany gniew można podrzeć, symbolicznie się od niego uwalniając.
Każdy z nas czuje czasem nadmiar negatywnych emocji, ale zawsze należy pamiętać o swoim otoczeniu. Nie krzyczmy, nie bijmy, nie niszczmy, odejdźmy do „kącika złości” i tam ułaskawmy swój gniew. Zawsze też możemy o nim z kimś porozmawiać.
Temat naszego spotkania był z pewnością trudny, jednak morał jest jasny: „złośćmy się z głową”.
Sylwia Wierzbińska
----------------------------------------------------------------
GALERIA