Stronę odwiedzono:
26849788 razy
|
Magdalena Grzebałkowska „Ksiądz Paradoks: biografia Jana Twardowskiego”.
Spotkanie DKK dla dorosłych – Filia nr 5
Dla wielu osób ks. Jan Twardowski jest odbierany jako cukrowy ksiądz z biedronką na ramieniu i ćwierkającymi ptaszkami latającymi nad głową. Lektura książki Małgorzaty Grzebałkowskiej pomaga zobaczyć go we wszystkich jego odcieniach. Nie ma w niej peanów na cześć księdza Twardowskiego. Jest chęć, upór, by dotrzeć do prawdy o człowieku, który sam o sobie niewiele mówił.
Pomimo, że autorka do osoby księdza podchodzi z sympatią, czego wyraz stanowi literacki list zamieszczony na końcu – coś w rodzaju pożegnania dziennikarki z bohaterem swej książki, to przede wszystkim jednak widać w książce obiektywizm, uczciwość i szczerość. Pisarka nie ocenia, nie komentuje, pokazuje fakty. Stara się przedstawić księdza jako zwyczajnego człowieka bez lukrowanej osłonki.
W książce znajdziemy informacje o niełatwych relacjach wewnątrz rodziny ks. Jana Twardowskiego, o równie skomplikowanych relacjach z kobietami, o niechęci części środowiska literackiego do jego twórczości, wreszcie o jego bliskich kontaktach z SB, a nawet o słynnym „tupeciku” i czarnej torbie ks. Jana. Autorce także w dużym stopniu udało się odmalować jego otoczenie, czasy, w których przyszło mu żyć.
O książce „Ksiądz Paradoks” rozmawiałyśmy podczas spotkania DKK dla dorosłych w Filii nr 5. Wszystkie byłyśmy zgodne, że jest to wartościowa i pasjonująca lektura. Byłyśmy pod ogromnym wrażeniem mrówczej pracy, jaką wykonała pisarka. Ze strzępków informacji, okruchów wspomnień, pisarka stworzyła spójną całość. Książkę czyta się niczym powieść.
Zastanawiałyśmy się także nad kwestią spadkobierców ks. Jana, nad okolicznościami jego śmierci oraz nad miejscem jego pochówku.
Ostatecznie doszłyśmy do wniosku, że jest to książka nie tylko dla miłośników poezji księdza Twardowskiego. To także niesamowita historia człowieka pełnego sprzeczności, kompleksów, pokory wobec Boga, ale także osoby niezwykle siebie świadomej. Pozwala spojrzeć na księdza Jana z bardziej codziennej strony, nie jak na kapłana, nie jak na poetę, nie jak na popularnego artystę. Na człowieka potrzebującego akceptacji, ludzkiej życzliwości, czasem spokoju.
Czytelniczki dzięki lekturze odważniej będą sięgać do twórczości księdza-poety.
Liliana Nowojewska