Stronę odwiedzono:
26853955 razy
|
Mirabelka - kiełkująca historia w 100licy- listopadowe warsztaty
literacko-plastyczne z okazji 100-lecia niepodległości w Filii nr 5
- Powróćmy jak za dawnych lat, w zaczarowany bajek świat…
- o co?
- By poznać losy dawnych pokoleń i ślady przeszłości zaklęte w drzewie…
Wyobraźmy sobie taki obraz. Piękna bogata kamienica stoi na warszawskim Muranowie, przy ulicy Nalewki. Ma aż 6 bram. W kamienicy mieszkają Żydzi. Ci bogaci na piętrach, ci biedniejsi w suterenie. Pewnego wiosennego dnia przygotowują się do święta Paschy. Wiatr przynosi zapach szykowanych na uroczystą kolację potraw. Pani Halina - żona buchaltera w Pasażu Simonsa, wraca od fryzjera ze świeżo umalowaną na blond fryzurą, jej biedniejsza koleżanka przyczesuje perukę, a dzieci jednej i drugiej: mały Chaim i Dorka bawią się pod drzewem Mirabelki. Może liczą jej piękne białe kwiaty? A może słuchają, jak pan Izaak gra na skrzypcach, których dźwięk przenika otoczenie. Kilka lat później, pod tą samą Mirabelką trzymając się za ręce -Dorka i Chaim wyznają sobie miłość, nad koszem dojrzałych owoców… Pod drzewem tym też, bracia Alfusowie obsypią ich różnobarwnymi koralikami, ze swej Wypożyczalni Bajkowych Strojów Karnawałowych (w dniu ich ślubu)…
A teraz inny obraz. Muranów otoczony murem-getto. Wewnątrz, ulicą Nalewki, do swego domu wracają z maleńkim synkiem Dorka i Chaim. Spuszczone głowy, głodne oczy, przerażony wzrok. Chaim nie założył opaski z gwiazdą. Podchodzą dwaj Niemcy z karabinami, przewracają Chaima na bruk, kopią… Widzi to Mirabelka…
Widzi też, i słyszy, jak pani Irena Sendlerowa obiecuje Chaimowi wynieść za mury getta jego synka…Obserwuje jak ulicą Nalewki, na rampę kolejową przy ulicy Stawki idą Żydzi, w tym Dorka… by odjechać do obozu za drutami…
Mirabelka widziała wiele. Słyszała wiele. Dojrzewała w czasie, gdy świat wierzył w bajki, a potem gdy bajka nagle zamieniła się w horror, została, przetrwała, by kolejnym pokoleniom dzieci opowiedzieć to, co zatrzymała w swych wspomnieniach. Bo dzieci przecież świetnie rozumieją mowę drzew… Podobno dorośli też, ale tylko ci, którzy mają w sobie choć trochę dziecięcej wrażliwości. I nie zatracili miłości do świata. Bo to miłość ludzi sprawia, że drzewo wydaje słodkie owoce…
Do tego urokliwego świata z lat 20 i 30, gdzie tyle różnych nacji żyło razem w pięknej Warszawie, w odzyskanej, wolnej Polsce, ale i do czasów, gdy nabierały znaczenia słowa z Talmudu „Tam, gdzie nie ma ludzi staraj się być człowiekiem” przeniosły się dzieci i towarzyszący im dorośli wychowawcy, podczas warsztatów w Filii nr 5 WiMBP w Rzeszowie - 15 listopada br. A jak wyglądał wehikuł? Sterującym zaczarowaną chwilą była bibliotekarka - przebrana w strój wypożyczony od braci Alfusów, podróżnicy kasowali bilet układając puzzle oraz (trzymając w ręku liść) odpowiadając, z czym kojarzy im się miłość. Sterująca - skrupulatnie - notowała wypowiedzi podróżnych. Wstępując na pokład, odczytała powstałą z biletów definicję miłości. Wówczas rozdano mapy i poznano cel podróży oglądając film, w którym autor książki „Mirabelka”- Cezary Harasimowicz, opowiada o śliwce, znanej mu z dzieciństwa bohaterce utworu. Wraz z pisarzem, przez filmowe okno, lecący w czasie zobaczyli miejsca i usłyszeli o ludziach, mieszkających na dawnym Muranowie. Wtedy wylądowali. Zjadając substytut śliwki-kolorowy groszek, wedle barw, podzielili się na grupy zwiedzających. Pierwsza przygotowała projekty bajkowych strojów karnawałowych oraz pokaz projektów, który odbył się w bibliotecznym Pasażu Simonsa. Druga, Trzecia i Czwarta czytając fragmenty „Mirabelki” i oglądając ilustracje Marty Kurczewskiej, przedstawiła podróżnikom informacje o wojnie, życiu w getcie i wojennych bohaterach. Wracając każdy próbował zachować wspomnienia i refleksję, więc odbiciem dłoni na kartce, symbolicznie wyraził swe odczucia, kierując je w stronę Polski. Podróżni zrozumieli, że życie w wolnym kraju, to ogromna wartość. Ku pamięci, ślady ich rąk z ważnymi słowami dla Polski zawisły na drzewie.
Warsztaty zorganizowano w ramach akcji Lustra Biblioteki „Mirabelka - kiełkująca historia w 100licy”, projektu realizowanego dla uczczenia obchodów odzyskania niepodległości.
Aldona Wiśniowska - „sterująca” podróżą
*W tytule relacji wykorzystałam słowa z piosenki Jerzego Jurandota. Fragment Talmudu pochodzi z „Mirabelki”. Warsztaty przeprowadziłam, korzystając ze scenariusza i materiałów metodycznych przygotowanych przez Lustro Biblioteki. Wyjątkowej atmosfery, niestety, odtworzyć się nie da.
-----------------------------------------------------------------------------------
GALERIA