Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

samorządowa instytucja kultury Województwa Podkarpackiego i Miasta Rzeszowa

Provincial and City Public Library in Rzeszow

municipal culture institution of Podkarpacie Province and City of Rzeszow

Воєводська і Міська Cуспільна Бібліотека у Жешові

PODKARPACKIE - przestrzeń otwarta

Rzeszów - stolica innowacji

Kultura w Rzeszowie

Pogoda

Swiat Pogody .pl

Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa 2.0

 


 


Kierunek Interwencji 1.1. Zakup i zdalny dostęp do nowości wydawniczych ze środków finansowych Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego

SBP

DKK

Logowanie do SOWA2

Deklaracja dostępności

Przeszłość w pamiątkach ukryta

Academica - Cyfrowa Biblioteka Publikacji Naukowych

System informacji prawnej Legalis

Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich

Kalendarz wydarzeń

Pon Wto Śro Czw Pią Sob Nie
    01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    

Zapytaj bibliotekarza

DKK w Jaśle

Mikołaj Łoziński: "Książka"

13-06-2011

Gdzie żywi współistnieją z umarłymi


7 czerwca w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Jaśle odbyło się spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki, podczas którego rozmawiano o Książce Mikołaja Łozińskiego. Dyskusja skoncentrowała się nie tyle na wątkach zawartych w powieści, co na jej konstrukcji. Okazało się, że niespójna narracja zaburzała rytm czytania. Barbara Tora powiedziała:
Konstrukcja książki i zawartych w niej dialogów, gdzie wszystko jest podporządkowane empatii, wspomnieniom ujrzanym w przebłysku pamięci, gdzie żywi współistnieją z umarłymi stanowi nie lada wyzwanie czytelnicze. Przynajmniej takie było ono dla mnie. Maria Kantor:
Przyznam się, że w pewnym momencie trudno było połapać się, o którego członka rodziny chodzi. Autor wyciąga z „szuflady” różne informacje i upublicznia sprawy, o których jego bliscy może nie chcieliby mówić. Interesujące jest to, że tak plastycznie przedstawia wydarzenia z przeszłości, iż czytając je, widziałam obrazy.
Teresa Furmanek-Wnęk stwierdziła, że to gotowy scenopis, a poszczególne jego sekwencje mogą stanowić odrębne nowele filmowe. Nie dziwi to jednak, ponieważ autor wychowywał się w środowisku filmowców. Taka właśnie forma książki okazała się inspirująca dla Zofii Wojdyły, która tworzy drzewo genealogicznego swojej rodziny. Uznała, że opatrzy obszernymi komentarzami fotografie przodków. Krytycznie oceniła powieść Agnieszka Bal: Książka nie jest z gatunku „wielkich powieści”. Razi pewna bylejakość i nie doprowadzenie historii do końca.
Wymowna jednak, jest strona tytułowa przedstawiająca komodę, w której wnętrzu skrywane są rodzinne sekrety. Wystarczy tylko otworzyć szufladę.

Mikołaj Łoziński - „Książka”

Autor opisał historię swojej rodziny obejmującą trzy pokolenia żyjące w okresie od II wojny światowej, poprzez komunizm, stan wojenny aż do czasów współczesnych. Jak każda rodzina tak i ta ma swoje tajemnice i sprawy, które najchętniej skryłaby w przepastnych szufladach rodzinnego domu (sugestywna okładka książki!). Źródłem tych wszystkich informacji są członkowie rodziny, którzy z jednej strony chcą znaleźć swoje miejsce w książce a z drugiej mają obiekcje, że te wynurzenia w niekorzystnym świetle przedstawią ich samych. Autor nie osądza ich lecz stara się zrozumieć ich postępowanie i czyni to nie ukrywając swego uczucia do nich.
Tło historyczne zostało bardzo pobieżnie przedstawione ale kilka wnikliwych i trafnych obserwacji z życia bohaterów pozwala oddać atmosferę i charakter tych czasów. (Kartki żywnościowe, stanie w kolejkach, nepotyzm, wykorzystywanie znajomości). Konstrukcja książki i zawartych w niej dialogów, gdzie wszystko jest podporządkowane empatii, wspomnieniom ujrzanym w przebłysku pamięci, gdzie żywi współistnieją z umarłymi stanowi nie lada wyzwanie czytelnicze. Przynajmniej takie było ono dla mnie.

Barbara Tora, DKK MBP w Jaśle

 

Głos w dyskusji na książką Mikołaja Łozińskiego „ Książka”
Gdy wzięłam do ręki książkę Mikołaja Łozińskiego pt. Książka, pierwszą myślą było: dlaczego ta książka nosi tytuł Książka ? Nie znalazłam uzasadnienia dla tego tytułu, ale widocznie autor tak chciał, a to jest jego sprawa.Strona edytorska bardzo dobra, język- to prosta , piękna polszczyzna, bardzo ciekawe teksty na „czarnych stronach”.
Autor jest przedstawicielem młodego pokolenia polskich pisarzy /rocznik 1980/. Jest o kilkanaście lat starszy od moich wnuków , a ja jestem o te kilkanaście lat młodsza od jego najstarszej babci i dziadka. Mikołaj stara się poznać dzieje swojej rodziny poprzez rozmowy z rodzicami, braćmi a także na podstawie odnajdywanych rodzinnych dokumentów. To dobrze, gdyż moim zdaniem istnienie więzi międzypokoleniowej jest bardzo ważne dla życia każdego człowieka. Ja żyłam w tej polskiej rzeczywistości i pamiętam do dziś np. moment śmierci Stalina, który jako trzynastoletnia uczennica szkoły podstawowej musiałam uczcić minutą ciszy. Przeżyłam i pamiętam traumę wprowadzenia stanu wojennego, głuche telefony, brak kontaktu z córką, która była wówczas kilkunastoletnią uczennicą szkoły plastycznej w Tarnowie, koksiaki na ulicach i patrole. Różnie układają się ludzkie losy, w każdej rodzinie inaczej. Ludzie spotykają się, kochają, żenią, mają dzieci lub nie, rozwodzą, zdradzają, wyjeżdżają, wracają, chorują, umierają, cierpią ból choroby, rozstań , śmierci i nieszczęść osób bliskich. Nie podjęłam się trudu policzenia ile razy autor wymienił w książce słowa : mama, tata, babcia, dziadek, brat , a nie nazwał nikogo po imieniu. Przyznam się, że w pewnym momencie trudno było połapać się o którego członka rodziny chodzi. Autor wyciąga z „szuflady” różne informacje i upublicznia sprawy, o których jego bliscy może nie chcieliby mówić. Interesujące jest to, że autor tak plastycznie przedstawia wydarzenia z przeszłości, iż czytając je, widziałam obrazy - Mama zatrzymała się w korytarzu przy fortepianie (…) itd. Autor nie ocenia postępowania członków rodziny; on je tylko opisuje, a oceny pozostawia czytelnikom. Ja także nie podjęłabym się oceniania czyjegoś życia, gdyż nigdy, tak do końca, nie zna się wszystkich okoliczności i motywów postępowania. Pozytywnym jest fakt, że na trafnie i oszczędnie uwypuklonym tle historycznym, młody członek rodziny stara się ocalić od zapomnienia losy przodków.
Mam nadzieję że, utalentowany autor spełni prośbę „Taty” z ostatniej czarnej strony: Druga prośba. Chciałbym, żebyś zostawił wreszcie w spokoju naszą rodzinę. Czas zająć się innymi sprawami. Dobrze?.
I dostaniemy następną interesującą książkę.

Autor wypowiedzi: Maria Kantor , DKK Miejskiej Biblioteki Publicznej w Jaśle

 

Redakcja witryny:
E-mail:

Copyright 2009 WiMBP Rzeszów.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ideo Realizacja:
CMS Edito Powered by: