Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

samorządowa instytucja kultury Województwa Podkarpackiego i Miasta Rzeszowa

Provincial and City Public Library in Rzeszow

municipal culture institution of Podkarpacie Province and City of Rzeszow

Воєводська і Міська Cуспільна Бібліотека у Жешові

PODKARPACKIE - przestrzeń otwarta

Rzeszów - stolica innowacji

Kultura w Rzeszowie

Pogoda

Swiat Pogody .pl

Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa 2.0

 


 


Kierunek Interwencji 1.1. Zakup i zdalny dostęp do nowości wydawniczych ze środków finansowych Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego

SBP

DKK

Logowanie do SOWA2

Deklaracja dostępności

Przeszłość w pamiątkach ukryta

Academica - Cyfrowa Biblioteka Publikacji Naukowych

System informacji prawnej Legalis

Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich

Kalendarz wydarzeń

Pon Wto Śro Czw Pią Sob Nie
    01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    

Zapytaj bibliotekarza

DKK w Boguchwale

Kryminał w młodzieńczej odsłonie

17-04-2012

Kryminał w młodzieńczej odsłonie

Christamaria Fiedler to niemiecka pisarka, znana młodym czytelnikom, dzięki serii książek „Odjazdowe dziewczyny – odjazdowe książki!”, opublikowanej przez wrocławskie wydawnictwo „Adamus”. Na polskim rynku wydawniczym ukazały się dotychczas dwie powieści tej autorki – „Kryminał risotto” i „Kryminał spaghetti”. Obie napisane są w ciekawej, można rzec, błyskotliwej konwencji, nawiązującej humorem i nutką sensacji do utworów naszej rodzimej pisarki – Joanny Chmielewskiej.
Doskonałym przykładem tak zgrabnego pomieszania gatunków literackich jest książka pt. „Kryminał spaghetti”. I nie o włoską potrawę tutaj chodzi Christamarii Fiedler, choć ten smakowity makaron pojawia się na kartach książki w kilku odsłonach, stając się nawet skuteczną „przykrywką” narzędzia przestępstwa – czapki-maski.
Ale zacznijmy może od początku. Historia zaczyna się nad wyraz spokojnie. Poznajemy Isolde – główną bohaterkę, zakręconą trzynastolatkę, której plany feryjne nagle ulegają zmianie. Bo jak tu się nie denerwować, skoro wyjazd do starej leśniczówki, będącej obecnie szkolnym ośrodkiem wycieczkowym wisi na włosku. A wszystko dlatego, że dziwnym zbiegiem okoliczności, w tym samym czasie wszyscy rodzice uczniów z klasy VI b nie mogą uczestniczyć w zaplanowanych tam pracach porządkowych. Okazuje się, że nawet matka Isy nie może pojechać do Altgrunheide, bo łamie nogę, potykając się o kotkę Selmę. Do tego złego splotu wydarzeń dołącza także historia Amandy – przyjaciółki Isy, której wyjazd na Wyspy Kanaryjskie nie dochodzi do skutku, gdyż jej ojciec łamie z kolei rękę. Czyż to nie dziwne? Wtedy Isy wpada na zwariowany pomysł – który szybko wdraża w życie. Obie z Amandą mają zastąpić matkę Isy. Przyjaciółki uskuteczniają ten plan
w szybkim tempie i w jakże odmienny sposób. Isy zabiera w podróż tylko plecak, natomiast Amanda przyzwyczajona do wygód – ciągnie ze sobą wielką walizkę, torbę podróżną oraz kilka reklamówek. Isy w tym całym majdanie przyjaciółki znajduje nawet kaktusa, z którym Amanda nigdy się nie rozstaje. Wreszcie nastolatki docierają do leśniczówki. Przeprowadzają wizję lokalną i są w szoku. Dom pełen jest rupieci, starych sprzętów malarskich i resztek tapet. Jednak nie ma wyjścia, bo z tym całym bałaganem muszą poradzić sobie same.
W swojej misji dziewczęta wzajemnie się wspierają. Isy rozpala kominek w leśniczówce a Amanda przygotowuje „coś z niczego” w ośrodkowej kuchni.
Nie jest to jednak sielanka, choć z pozoru tak właśnie ową sytuację może odbierać czytelnik tej książki. Szóstoklasistki dość szybko muszą zmierzyć się
z nowym wyzwaniem. Najpierw muszą obronić leśniczówkę przed nocna wizytą jeża, a później … poznać tajemnicę maski ukrytej w starym, zdezelowanym sekretarzyku.
W tym miejscu przygoda dziewcząt nabiera tempa. Okazuje się,
że szkolne przezwisko „feralne laski”, doskonale pasuje także do obecnej sytuacji młodych wycieczkowiczek, bo niespodziewane zdarzenia
oraz dreszczyk emocji towarzyszą im w tej jesiennej eskapadzie na 200%. Okazuje się, że ukryta w sekretarzyku czapka-maska – to ważny „świadek” przestępstwa – napadu na miejscową pocztę. Trzeba jej strzec. Tej misji podejmują się dziewczęta, ukrywając czapkę pod spaghetti. Dalej wszystko idzie jak po maśle. Ratują Rukiego z rąk porywacza, który jak się później okaże, porywaczem wcale nie jest. Tutaj główną rolę odgrywa kaktus Amandy,
z którym pan Rimpau ma bolesne spotkanie oraz szkolny przyjaciel dziewcząt – Gumiś, który nagle pojawia się w ośrodku wypoczynkowym.
Tak czy tak, przygoda dziewcząt zmierza szczęśliwie ku końcowi. Jak się okazuje – „feralne laski” nie są takie znów feralne, skoro udaje się im sprawnie posprzątać leśniczówkę oraz wskazać prawdziwego złodzieja – właściciela formy cateringowej. I to nie uznanie miejscowej policji, ani tym bardziej gratulacje rówieśników z VI b dają zadowolenie i satysfakcję dziewczętom, ale zapowiedź ukazania się wkrótce nowej powieści pana Rimpau dla nastolatków, zatytułowanej „Feralne laski”,
To chyba nikogo nie dziwi? Bo chyba każdy z czytelników chciałby przeżyć podobna przygodę – jak Isy i Amanda i czytać o niej na kartach jakiejś nowej, niesamowitej powieści. Prawda?

Oprac. Irena Jakubiec
Moderator Młodzieżowego DKK w Boguchwale

 

Redakcja witryny:
E-mail:

Copyright 2009 WiMBP Rzeszów.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ideo Realizacja:
CMS Edito Powered by: