|
12 grudnia 2012, godz. 18.00 – za oknem ciemno, zimno, olbrzymie płaty śniegu szybko zasypują wszystko wokół, a my spotkałyśmy się by jak zwykle przy gorącej herbatce i odrobinie słodkości porozmawiać o książce. Tym razem tematem spotkania był „Trafny wybór” J.K. Rowling.
Historia jaka mogłaby się zdarzyć wszędzie. Jeden z członków rady miasteczka Pagford – Barry Fairbrother niespodziewanie umiera. Skuteczny i potrafiący zawalczy o różne rzeczy przez jednych był lubiany, przez innych -jak to w życiu, uważany za przeszkodę w tym, by przepchnąć pewne reformy w mieście. Ktoś musi zająć jego miejsce. I w tym momencie można powiedzieć rozpoczyna się całą historia.
Mamy tu nie tylko walkę o zajęcie wolnego miejsca w Radzie Miasta, konflikt przeciwników i zwolenników postulowanych zmian, ale dużo, dużo więcej. Zręcznie i odważnie nakreślone postacie i konflikty między nimi "niosą" naszą uwagę. Praktycznie nie ma tu postaci, która jakoś by nie była uwikłana emocjonalnie w coś chorego w relacjach z innymi. Mamy i ukryte romanse, zazdrość, kłamstwa, znudzenie w małżeństwie, pożądanie, niechęć, która narosła przez lata, konflikty i niechęć między dziećmi i rodzicami, jakieś animozje, traumy i tragedie które znoszone przez długi czas wreszcie znajdują czas i miejsce by wybuchnąć. Wystarczyła iskra, by to wszystko wyszło na powierzchnię. Nie wszyscy zdali sobie sprawę z konsekwencji, na początku być może cieszyli się gdy plotka dotyczyła kogoś, kogo akurat nie lubili. Ale jak się wrzuca coś do błota, to trudno nie zostać przy okazji samemu pochlapanym. Plotki roznoszą się błyskawicznie, a emocje ludzkie biorą często górę nad rozsądkiem i wyważonymi argumentami. Ot, samo życie.
Krystyna Czechowicz
J.K. Rowling serią o Harrym Potterze podbiła serca młodzieży. Mam nadzieję, że tak samo łatwo zdobędzie serca dorosłych. Czytając jej najnowszą książkę od pierwszych stron chciałam się dowiedzieć jak dalej potoczą się losy mieszkańców Pagford po śmierci Barry'ego. Autorka jest mistrzynią opowiadania, a zarazem porusza sumienia każdego z nas, bo z pewnością każdy ma w sobie coś z pagfordczyka.
Ta książka to trafny wybór i czytaj ją od zaraz jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś!
Renata Biernacka
Przeczytałam. W miarę czytania historia ta wciągała mnie coraz bardziej, choć muszę przyznać, że na początku bardzo zniechęcały mnie wszechobecne w tekście wulgaryzmy, myślę, że mogłoby być ich mniej bez szkody dla opowieści.
Basia