14 grudnia odbyło się ostatnie w 2012 roku spotkanie DKK w Cieklinie. Uczestniczki spotkania tym razem zmierzyły się z utrzymaną w stylu detektywistycznym „Tajemnica człowieka z blizną„ Pawła Beręsewicza.
Zwyczajna rzeczywistość współczesnych nastolatków – piłka nożna, gry komputerowe, telefony komórkowe... Są właśnie wakacje, wolny od zajęć szkolnych czas się dłuży i upływa na grach w piłkę czy rozmowach z kolegami. Ogólnie mówiąc nuda, zwłaszcza, że wszyscy ulubieni koledzy rozjechali się na wczasy.
Pewnego dnia Jasiek odkrywa, że jego tata ma bliznę na twarzy. Zastanawia się , skąd ją ma, ale tata nie chce zdradzić tajemnicy. Chłopiec postanawia sam rozpocząć śledztwo, by znaleźć odpowiedź na to pytanie. Tropy wiodą go w różnych kierunkach. Jeden z tropów prowadzi do … spotkania Taty z zombie na cmentarzu. Cóż..zamiast zombie było ZOMO. Później Jasiek zastanawia się, czy może blizna nie pojawiła się w okresie powstania warszawskiego – ale tata był za młody, żeby brać udział w powstaniu... A może tata był groźnym przestępcą?! Domysłów jest wiele, a każdy następny komplikuje możliwość odgadnięcia prawdy. Z pomocą przychodzi babcia Jaśka, która wyjaśnia zagadkę w bardzo nietypowy sposób. Sprawcą blizny na brodzie taty okazuje się ... miłość!
Szczegółów nie zdradzę. Przeczytajcie sami. Książkę dobrze się czyta, wciąga od samego początku i trzyma w napięciu aż do ostatniej strony. Polecam.
Katarzyna Żychowska,
11 lat
Książka pod tytułem „Tajemnica człowieka z blizną” bardzo mi się podobała, chociaż przyznaję,że na początku nie wzbudziła mojego zaciekawienia. Po przeczytaniu kilku pierwszych rozdziałów wydawało mi się, że jest to książka raczej dla maluchów, a ojciec Jaśka po prostu skaleczył się maszynką podczas golenia brody i stąd ta blizna. Postanowiłam ją jednak przeczytać do końca i okazało się, że było to dobre postanowienie. Historia rozwijała się w miarę czytania, dużo było w niej zwrotów akcji i coraz bardziej trzymała w napięciu. Jasiek cały czas myślał nad tym, skąd jego ojciec ma tę bliznę. Ojciec zachowywał się tajemniczo i oczywiście nie chciał udzielić odpowiedzi, więc Jasiek zadręczał pytaniami innych członków rodziny. Ale i to nie odniosło skutku. Aż pewnego dnia Jasiek dostał wiadomość od nieznajomej osoby, że wie ona co ojciec Jaśka robił 20 stóp nad ziemią, jak to się dla niego skończyło i jeśli jest tym zainteresowany, to niech przyjdzie w wyznaczonym dniu i czasie na miejsce spotkania – ławkę przy pomniku papieża. Lit podpisano KPF. Czy Jasiek poszedł? Co oznaczał skrót KPF? I jak naprawdę było z blizną ojca? Ja już wiem, a Wy jak chcecie się dowiedzieć, to weźcie książkę do ręki i czytajcie. Polecam tę i inne książki pana Pawła Beręsewicza. Są świetne.
Katarzyna Kołdarz,
12 lat