Czysty dom to przejaw zmarnowanego życia”… Dyskusja nad prawdziwością tego stwierdzenia podwyższała i tak już wysoką temperaturę panującą tego lipcowego dnia. Podstawą do żywej dyskusji było stwierdzenie pochodzące z najnowszej książki Rosamund Lupton pt. „Potem”.
Punktem wyjścia tej powieści jest dzień, w którym wybuchł pożar w szkole do której uczęszczał syn głównej bohaterki a zarazem narratorki książki – Grace. Grace wbiegła do płonącego budynku by ratować życie córki Jenny, która tego dnia pełniła funkcję higienistki w szkole . Kobiety ocknęły się w szpitalu. Grace jest w śpiączce, po tym jak podczas pożaru szkoły kawałek sufitu spadł jej na głowę, z kolei Jenny jest potwornie poparzona, a w trakcie leczenia okazuje się, że potrzebny jest dla niej przeszczep serca.
Okazuje się, że ich dusze oddzieliły się od ciała i tym samym mogą swobodnie krążyć po budynku szpitala niewidoczne dla innych.
Będąc w stanie zawieszania pomiędzy życiem a śmiercią postanawiają odkryć prawdę o przyczynie pożaru, a przy okazji są niemymi świadkami cierpienia ich bliskich…
„Potem” cudownie przedstawia bezgraniczność matczynych uczuć i pełną gotowość do poświęceń w imię tejże miłości. Porusza temat dorastania dzieci i prób pogodzenia się
z tym faktem rodziców…
Kolejną książką która wzbudziła w Nas silne emocje był zapis wojny kobiet. Właściwie ich czynnego udziału w II wojnie światowej. Swietłana Aleksijewicz- białoruska reporterka spisała wyznania i relacje kobiet sowieckich, białoruskich i ukraińskich pokazując często ukrywany obraz wojennej codzienności.
„Wojna nie ma w sobie nic z kobiety” jest świadectwem kobiet z bronią w ręku, często walczących na pierwszej linii. Książka jest pozbawiona patosu za to bardzo prawdziwa.
Szczerość rozmówczyń autorki jest surowa, brutalna i prawdziwa, daleka od heroizmu i patriotycznych uniesień.
Mimo, że walczyło ich kilka milionów to po wojnie przemilczano ich zasługi. Po zdjęciu mundurów chciały wrócić do normalności, wyjść za mąż, mieć dzieci. Było inaczej, problemy ze snem, koszmary, obrazy wojny. Nie znoszą koloru czerwonego i kurzego mięsa, bo jest tak samo białe, jak ludzkie. Kobiety które nie walczyły wyzywają, mężczyźni patrzą nieufnie…
Książka jest niebywale poruszająca i zapada głęboko w pamięć czytelnika…
Joanna Krawczyk