|
Książka o walce i przemianie duchowej, o miłości, nienawiści, emocjach i uczuciach, jakie może wywołać toksyczne małżeństwo - powieść Marii Nurowskiej „Drzwi do piekła” była tematem dyskusji podczas październikowego spotkania DKK.
Historia ta dzieje się w więzieniu dla kobiet w Kowańcu- miejscu przygnębiającym, szarym, pełnym ludzkich dramatów. Tutaj trafiają kobiety, z wieloletnimi wyrokami - często skazane za najgorsze przestępstwa. Tu trafiła również skazana na 12 lat Daria Tarnowska - pisarka - główna bohaterka - za zbrodnię w afekcie. Zastrzeliła swojego męża Edwarda - z miłości. Trudno zrozumieć taką miłość padały uwagi podczas dyskusji. Zadziwiające dla wielu z nas było tolerowanie przez Darię „dziwnych” układów w małżeństwie z Edwardem. Zwracałyśmy uwagę na język użyty przez autorkę – chwilami bardzo wulgarny –dla oddania jak sądziły Panie realnego obrazu rzeczywistości.
Analizowałyśmy życie Darii - przemianę którą przechodzi za kratami, aby przetrwać w miejscu, gdzie strażniczki przymykają oko na mnożącą się korupcję, handel alkoholem.
Lektura wzruszająca, wyzwalająca emocje, skłaniająca do refleksji - niełatwa, ale warto było poświęcić jej czas – taką opinię podzielały klubowiczki.
Agnieszka –nasza koleżanka z DKK napisała recenzję analizowanej lektury , którą zamieszczamy poniżej i do przeczytania jej gorąco zachęcamy.
Serdecznie zapraszamy na listopadowe spotkanie naszego klubu. Szczegóły dotyczące terminu i tytułu omawianej książki zamieszczamy na stronie internetowej biblioteki - www.lubenia-biblioteka.pl
Wiesława Piekarz
Maria Nurowska „Drzwi do piekła”
Daria Tarnowska zabija męża. Przyjeżdża policja, robi rozeznanie, zabezpiecza ślady, a Daria w koszuli i majtkach z otępiałym mózgiem, kompletnie nieobecna duchem, zostaje zabrana do aresztu.
Po osiemnastu latach małżeństwa skończyła się jej cierpliwość, czara goryczy została przelana. Daria nie chciała być dłużej pseudonimem zezwierzęconej kobiety. Jednak nawet po morderstwie nie jest w stanie sama sobie odpowiedzieć, dlaczego właśnie tak się zachowała. Dlaczego nie uciekła, nie zostawiła go raz na zawsze, dlaczego dobrowolnie tkwiła w patologicznym związku ze starszym od siebie sadystycznym Edwardem. Nie znajduje wyjaśnienia swego czynu. I trafia za kratki, gdzie świat nabiera innych wymiarów. Kobiecość albo pozostaje poza murami więziennymi, albo przeinacza się w męskość. Szacunek dla samej siebie schodzi na dalszy plan, a priorytetem staje się tożsamość i przetrwanie.
Maria Nurowska porusza w „Drzwiach do piekła” temat, który do łatwych nie należy. Kobieta w celi, to byłoby o wiele łatwiejsze do strawienia. Jednak więzienie dla kobiet, pełne kobiet, wypełnione nimi po same szczyty murów, przesiąknięte estrogenem, gdzie dominuje ich strategia życia oraz własny kodeks, to już coś znacznie mocniejszego. Coś, co wrażliwy czytelnik może odrzucić po pierwszych stronach, bo po co narażać swoje uczucia na tak ekstremalną grę. Po co naruszać stabilizację swego życia doczesnego, jeśli nas to bezpośrednio nie dotyczy i nigdy dotyczyć nie będzie. Daria myślała podobnie, do momentu gdy sięgnęła po pistolet.
Nurowska nie szczędzi drastycznych opisów światka skazanych. Nie stawia przy dziwach celi sita, które przepuszcza dobre fragmenty, a te złe spycha w szary kąt ku zapomnieniu. Nurowska otwiera kluczem zamknięte dotychczas wrota i każe nam patrzeć szeroko otwartymi oczyma na to, co się dzieje w każdej z celi. Widzimy dzikie zapędy wygłodniałych kobiet, absurdy przetrwania w środowisku, które narzuca bitwę i 24-godzinną kontrolę ciała, duszy i umysłu. Bo wszystko to musi iść ze sobą w parze. Umysł musi w ryzach trzymać ciało, dusza nie może ulatywać w sferę marzeń, a brak samokontroli jest oznaką słabości. Trzeba być tu i teraz, patrzeć i czujnie pilnować otoczenia, wyłapywać niuanse. Więzienne mury tworzą enklawę, a Nurowska wpuszcza nas jako widzów w jego wnętrze.
„Drzwi do piekła” to książka szczera, psychologiczna, niesłychanie przemyślana i dopracowana. Autorka odważnie sięga po trudny temat i z precyzją prowadzi czytelników po korytarzach więzienia, by poznali świat „dla wybranych. A wszystko kończy się w miejscu, w którym się zaczęło. Los zatoczył koło:
”(...) Musisz wrócić tam, skąd cię zabrała więzienna suka. To był falstart. Wróć i zacznij wszystko od początku...”, od nowa, lepiej.
Agnieszka Kusiak
DKK w Lubeni