Ludwika Włodek: "Pra. O rodzinie Iwaszkiewiczów"
27-09-2012
Ludwika Włodek – dziennikarka „Gazety Wyborczej” – prawnuczka Jarosława Iwaszkiewicza, napisała historię rodziny, na którą złożyły się : podróże do rodzinnych miejsc na Ukrainie i w Polsce, wiele rozmów z rodziną i zaprzyjaźnionymi ludźmi, lektura prywatnych listów, pamiętników, rodzinnego archiwum, albumów fotograficznych.
W swojej książce, która jest formą reportażu z przeszłości, zrodzonym z miłości do najbliższych, ukazuje losy pradziadka, Jarosława Iwaszkiewicz, jego brata Bolesława oraz ich trzech sióstr: Nuci, Heli i Jadwini, a także prababci Anny z Lilpopów, żony Jarosława (także jej matki), osoby bardzo ważnej i znaczącej w całej rodzinie.
Autorka portretuje rodzinę , mieszkańców i bywalców Stawiska, w okresie wojny, opisuje niezwykłe losy pradziadka i całej familii w okresie przedwojennym i w czasach PRL-u, kiedy Jarosław zajmował zaszczytne i eksponowane politycznie stanowiska, co nie zawsze wzbudzało zachwyt rodziny.
W książce przedstawione są różnorakie sądy i opinie, a własne doświadczenie, młodej stosunkowo autorki, wplata się w wiele rodzinnych opowieści, cytatów, listów.
Dużym walorem książki jest pokazanie barwnej palety wspomnień, często intymnych, oplecionych sympatią do rodziny, która w większości pozostała nie tylko w listach, fotografiach i pamiętnikach.
Bohater książki, Jarosław Iwaszkiewicz jawi się czytelnikowi jako bardzo złożona osobowość (zanurzona w świecie kultury), której uległość wobec władzy i korzyści z tego odnoszone, tłumaczą jego stosunek do rodziny jako wartości i konieczność podtrzymywania tradycji szlacheckich.
Czytelnikowi może sprawić trudność zorientowanie się w koligacjach rodzinnych, z powodu braku ujednolicenia, odniesień do poszczególnych osób.
W konkluzji nasuwa się jednak nieodpowiedni wniosek, że „Pra” – dziadkowie pomimo różnych zagrożeń i komplikacji losu potrafili utrzymać w pełni swoje więzy rodzinne, w przeciwieństwie niestety, do następnych pokoleń, których historie rodzinne są mocno pokiereszowane.
Maria W.
Książkę Ludwiki Włodek „Pra” omawialiśmy na spotkaniu przy ognisku. Ognisko to zakończyło (chyba?) serię spotkań plenerowych mieleckiego DKK. Tym miłym akcentem w przepięknych plenerach podmieleckiej wsi, wpaniałej atmosferze i jeszcze wspanialszym towarzystwie pożegnaliśmy lato. Spotkaliśmy się w stałym gronie, przemiłym akcentem było pojawienie się Ewy (przebywającej na urlopie macierzyńskim) z jednym ze swoich słynnych (i pysznych) ciast.
Marta N.