Spotkanie z Olga Rudnicką
27-09-2012
Kim jest Olga Rudnicka?
Odpowiedzi na to pytanie udzieliła sama pisarka, autorka kilku bardzo popularnych książek. Mieleccy czytelnicy mogli spotkać się z Olgą Rudnicką w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Mielcu 25 września 2012. Spotkanie odbyło się dzięki działającemu przy mieleckiej Bibliotece Dyskusyjnemu Klubowi Książki. Dyskusyjne kluby książki skupiają miłośników literatury współczesnej, którzy na spotkaniach szczegółowo omawiają przeczytaną wcześniej książkę, mielecki DKK na jednym ze spotkań na warsztat wrzucił książkę Olgi Rudnickiej Natalii 5. Autorka żywiołowo opowiadała o tym jak zaczęła się jej przygoda z Wydawnictwem Prószyński Media, które od 2008 roku wydaje jej książki. Mimo młodego wieku Olga Rudnicka ma w swoim dorobku literackim 7 wydanych książek, które bardzo chętnie są czytane. W mieleckiej bibliotece opowiadała, jak radzi sobie z negatywnymi komentarzami na temat jej książek, zwierzała się ze swoich trudnych początków w branży pisarskiej, żywiołowo i bardzo dowcipnie mówiła na temat pomysłów, które zaowocowały powieściami o tematyce kryminalnej. Przyznała się, że zawsze chciała napisać kryminał o takiej fabule, która byłaby straszna, a od czytelników dowiaduje się, że te kryminały wcale nie są odbierane jako straszne. Zaletą wszystkich książek młodej pisarki jest wartka akcja, wciągająca fabuła, niesamowity dowcip językowy i sytuacyjny. Z opowieści autorki jasno wynika, że mocno wiąże się ze swoimi bohaterami. Szczególnie emocjonalnie przeżyła pisanie książki Cichy wielbiciel, której bohaterka, Julka, pada ofiarą stalkingu czyli uporczywego nękania za pomocą smsów, poczty elektronicznej, telefonów o różnych porach dnia i nocy. Natomiast zupełnie inne emocje towarzyszyły autorce przy tworzeniu przezabawnej opowieści o pięciu dziewczynach, z których każda ma na imię Natalia i każda z nich nosi to samo nazwisko i wszystkie mają tego samego ojca, ale o swoim istnieniu dowiadują się dopiero u notariusza przy okazji odczytywania testamentu, który zostawił im zmarły ojciec… Pani Olga tak się zżyła ze swoimi Nataliami, że pracuje nad kontynuacja powieści. Natalii 5 poprawiają nastrój każdemu smutnemu czytelnikowi.
Dowcipna i żywiołowa pisarka podzieliła się z czytelnikami opowieściami na temat swoich gaf, których popełnia całe mnóstwo, co wiąże się z jej charakterem, roztrzepaniem i osobowością. Ciekawie opowiadała o swoich lękach, obawach, snach, które spisuje, przygodach w hotelach, w których nocuje i o przebogatej wyobraźni, która każe jej wszędzie widzieć przestępców, zło i… tak powstają jej książki. Autorka nie lubi ciemnych zaułków, luster, starych szaf, których nie można otworzyć. Każdą wolną chwilę spędza jeżdżąc konno, ale nawet podczas przejażdżek układa fabułę do swoich powieści, czym nieraz straszy swoich przyjaciół, z którymi jeździ konno, mówiąc głośno na przykład, że tu pochowam swoich chłopaków.
Blisko półtoragodzinny wieczór autorski zakończył się wspólnym pozowaniem do zdjęć oraz autografami, które autorka chętnie składała w swoich książkach. We wtorkowe popołudnie można było kupić książki Olgi Rudnickiej z trzydziestoprocentowym rabatem.
Ze względów organizacyjnych spotkanie zakończyło się nieco wcześniej i pozostawiło pewien niedosyt, ale też nadzieję, że Olga Rudnicka jeszcze przyjedzie do Mielca bogatsza o nowe doświadczenia i nowe książki.
Jolanta Strycharz – instruktor w MBP w Mielcu.