Mario Vargas Lliosa: "Ciotka Julia i skryba"
04-09-2012
Zatłoczone ciasne uliczki peruwiańskiej stolicy, słoneczny żar, który możemy odczuć zatrzymując się na chwilę w przepełnionej ludźmi i zapachami kawiarni, duchota brudnych i zaniedbanych dzielnic kilkumilionowej stolicy - Limy. Właśnie w takie miejsce zaprowadził nas autor kolejnej książki, Mario Vargas Llosa, którego książkę "Ciotka Julia i skryba" mogliśmy omówić na kolejnym spotkaniu w dniu 23 sierpnia, dzięki Dyskusyjnemu Klubowi Książki działającemu w naszej bibliotece.Nie była to ani krótka, ani nieskomplikowana lektura, aczkolwiek tematycznie bardzo ciekawa, jeżeli chodzi o poznawanie nowych kultur właśnie poprzez kontakt z literaturą. Llosa, który jest laureatem Nagrody Nobla z 2010 roku, interesująco kreśli całą podstawę powieści mieszając różne wątki - autobiograficzny z intrygującymi opowiadaniami, które kończą się w najbardziej tajemniczym momencie. Jednak kanwą całej powieści jest historia romansu głównego bohatera, osiemnastoletniego Mario, którego możemy uosobić z postacią autora oraz jego ponad trzydziestoletniej ciotki Julii. Uczucie to, zupełnie nie zaakceptowane przez całą, dużą rodzinę naszego bohatera, w sercu czytelnika wzbudza zainteresowanie i wiele pytań, m.in. jak potoczą się losy naszej pary bohaterów? Czy Mario dopnie swego i przeciwstawiając się całej familii ożeni się ze własną ciotką? Także ciekawym wątkiem poruszonym przez noblistę jest temat pisarstwa. Przedstawia go nam na postawie historii życia Pedro Camacho, autora słynnych na całe Peru słuchowisk radiowych. W swoim życiu Pedro doświadczył wszystkiego - od człowieka rozchwytywanego przez tłumy, mającego stałe i szerokie grono miłośników, stacza się na samo dno, trafiając do zakładu psychiatrycznego i pracując w podrzędnej gazecie, gdzie jest traktowany jako popychadło.Llosa kreśląc ten wątek zadaje i nam, czytelnikom, pytania: kim jest dla nas pisarz-artysta? Czy bycie pisarzem to powołanie? Czy warto dla sztuki poświęcić całe swoje życie? O powieści nasze zdania były podzielone. Jednym bardzo się ona podobała; opisane stosunki rodzinne, duszny, ale intrygujący klimat książki, niespotykany zamysł przetykania tak różnych wątków - to wzbudziło zainteresowanie. Innym dużo mniej, pojawiły się głosy o chaotyczności bohaterów, braku jakiejś wyrazistości, czy nudzie.Jedno jest pewne - dzieło peruwiańskiego pisarza Mario Vargasa Llosy otworzyło nam nieznane drzwi bogatej i niezwykłej literatury iberoamerykańskiej, którą poznać warto.
Izabella Pijar
DKK przy BPGiM w Strzyżowie