„Ości” Ignacego Karpowicza to kolejna z pozycji książkowych, nad którą miał przyjemność debatować 21 listopada, nasz Dyskusyjny Klub Książki.
To, że Karpowicz pisarzem dobrym jest, wiadomo nie od dziś. Osiąga mistrzostwo, biorąc język polski na ruszt i wyciągając z niego te wszystkie literackie „smaczki”, które świadczą o jego wyjątkowości pośród współczesnych pisarzy polskich. Akrobacje językowe to właściwie znak rozpoznawczy Karpowicza, co udowadniał niejednokrotnie, zwłaszcza w „Balladach i Romansach”, które wywołały tak skrajne opinie. Nie inaczej jest w „Ościach”. Niestety, językowa ekwilibrystyka także w tym wypadku wygrywa z warstwą fabularną powieści, bo ta budzi mieszane uczucia i zdaje się być „zrodzona w bólach”.
Bohaterowie, choć to postaci z krwi i k-ości, zdają się być zupełnie wyzuci z nadrzędnych wart-ości. W ich relacjach jest tyle niedorzeczn-ości, hipokryzji i niedopowiedzeń, że aż trudno sobie wyobrazić ich odpowiedniki w rzeczywist-ości. Dysfunkcyjność więzi, upośledzenie emocjonalne, rozpaczliwe młócenie rękami na oślep w dążeniu do pozornego szczęścia i celebracja fałszywej mił-ości – oto stygmaty naszych bohaterów. Maja – nieco infantylna histeryczka, Szymon – znudzony malkontent, Krzyś i Andrzej – para gejów prowadząca ze sobą dziwną grę, plus korowód mniej lub bardziej skrzywionych ludzi, którym nie wypada nie współczuć, a z drugiej strony nie sposób powstrzymać się przed osądem, że sami są sobie winni.
Czytelnik obyty we współczesnej kulturze znajdzie w powieści wiele odniesień do aktualnych wydarzeń i zjawisk popkulturowych, a przede wszystkim do facebooka, który jest „osią wszechświata” (czyt. nie masz facebooka = jesteś martwy – co w powieści zyskuje bardzo dosłowne znaczenie). Zresztą cała książka wydaje się być zlepkiem facebookowych profili. Bohaterowie żyją swoimi niekompletnymi i udawanymi życiorysami, kreują siebie na wzór i podobieństwo… no właśnie - czego lub kogo? Brak trwałych fundamentów i ideałów, z którymi mogliby się utożsamić sprawia, że idą przez życie po omacku, zadowalając się dniem dzisiejszym. Czy mogą powiedzieć, że żyją prawdziwie? Oczywiście, że nie. A czy „Ości” to dzieło wybitne? Co do tego, można mieć wątpliw-ości.
A oto niektóre cytaty:
„... jedyna grupa, z którą nie masz problemów, to twoja grupa krwi.”
„(...)rzeczownik "seks" zawiera w sobie obietnicę lub przestrogę na przyszłość, która brzmi: eks.”
„Ninel piła czerwone wino w dużych ilościach, wlała w gardło całą Kanę Galilejską oraz inne okoliczne wesela...”
„Autobus wolno stał w korku i niepoprawnym związku frazeologicznym. Klimatyzacja się popsuła i tłoczyła gorące powietrze przez nawiewy umieszczone nad głowami pasażerów. Maja nawiewów nigdzie nie zaobserwowała; ich obecność była obecnością natury dedukcyjnej, wynikała z lektury nalepek na drzwiach i szybach. (Pojazd z klimatyzacją. Nie otwierać okien).”
„... linia zarostu wyraźna niby granica tolerancji Watykanu dla uznania kobiet za istoty równe mężczyznom.”
Natalia Nowicka