Stronę odwiedzono:
26853699 razy
24 czerwca odbyło się kolejne spotkanie Klubowiczek – pasjonatek czytania lubeńskiego DKK. Dyskusje, bardzo poważne, niemalże egzystencjonalne, wywołała książka „Intrygantki” E. E. Schmitta, składająca się z kilku dram. Co do wymowy pierwszej, tytułowej , gdzie pięć kobiet uwiedzionych i porzuconych przez Don Juana zebrało się by „ukarać” bawidamka – wszystkie z nas zgodziły się, że są tak uroczy i zniewalający mężczyźni na tym świecie, że choćby nie wiem jak ranili swoje kobiety, one będą ich kochać miłością bezwarunkową i bezgraniczną………
Kolejna przenosi nas do wiedeńskiego mieszkania Zygmunta Freuda, tuż przed II wojną światową, kiedy nasilają się prześladowania Żydów. Umierającego ojca psychoanalizy odwiedza Bóg – dyskutują na wiele arcyciekawych tematów co powoduje, że ten zagorzały ateista już nie jest pewien swoich racji. To pokazuje, że tylko przysłowiowa krowa nie zmienia swoich poglądów, a logiczna argumentacja może spowodować zmianę myślenia. Freud ma spore kłopoty, bo odwiedzający go naziści chcą położyć łapę na jego szwajcarskich kontach; z opresji ratuje doktora Bóg, podrzucając bardzo sprytnie pomysł zasugerowania , czy aby niemiecki oprawca nie ma przypadkiem żydowskich korzeni………. . To uzmysławia nam, jak łatwo można rzucić na człowieka niesłuszne podejrzenie, szczególnie w dobie ślepej wiary społeczeństwa w to, co publikują MEDIA !Jak łatwo jednostka może się stać ofiarą! I na koniec tego dramatu absolutnie niespodziewana teza, że Bóg może być ogromnie nieszczęśliwy. Paradoks ? Ale pomyślmy: ma absolutnie wszystko – nie ma do czego dążyć, o czym marzyć – WSZYSTKO MA i WSZYSTKO WIE. Nie ma początku, nie ma końca – czy kiedykolwiek spojrzałeś na Boga od tej strony ? Ta tematyka natchnęła Klubowiczkę Ewę do przyniesienia na spotkanie rozprawki, w której młody Einstein jeszcze będąc studentem, dyskutuje z niewierzącym profesorem filozofii na temat zła i jego definicji. Rozprawka została przeczytana i skłoniła do nas do wnikliwych przemyśleń i zadania sobie pytań typu: Czy to Bóg stworzył zło ? Czy zło jest po prostu brakiem Boga ? czy Bóg jest dobry ? Czy w ogóle istnieje ? Czym jest wiara? Do tych dylematów nawiązuje ostatnia drama „Intrygantek” - Szatańska filozofia. I na koniec fragment niezwykle frapującej rozgrywki słownej profesora z Einsteinem: „Panie profesorze, czy istnieje zło? – Oczywiście, że istnieje. Dostrzegamy je przecież każdego dnia. Choćby w codziennym występowaniu człowieka przeciwko człowiekowi. W całym ogromie przestępstw i przemocy obecnym na świecie. Przecież to nic innego jak właśnie zło. Na to student odpowiada: - Zło nie istnieje panie profesorze, albo też raczej nie występuje jako zjawisko samo w sobie. Zło jest po prostu brakiem Boga. Jest jak ciemność i zimno, występuje jako słowo stworzone przez człowieka na określenie braku Boga. Bóg nie stworzył zła. Zło pojawia się w momencie, kiedy człowiek nie ma Boga w sercu. Zło jest jak zimno, które jest skutkiem braku ciepła i jak ciemność, która jest wynikiem braku światła……………”.
Zostawiam Was z tymi rozważaniami …………, życząc jednocześnie udanych wyjazdów wakacyjnych !
Anna Drajewicz
DKK Lubenia