Paulina Wilk: "Znaki sczególne"
21-11-2014
Paulina Wilk w książce „Znaki szczególne” opisuje transformację, jaka przeszła sama, jej rodzina i znajomi z osiedla. Opisuje przemiany społeczeństwa polskiego z perspektywy dziecka - kolorowe długopisy, cienkopisy z kulką, korektory , „to co zwykłe już nie miało znaczenia” Bajki takie jak „Krecik”, „Pszczółka Maja” „Zaczarowany ołówek „itp. nie były nam już potrzebne. Później przychodzą telefony komórkowe, domofony, żaluzje – jednym słowem zamiast człowieka pojawia się rzecz, jakże pożądana, oczekiwana i na miarę czasów człowieka zachodu. „od tej pory codzienność była obowiązkowo odświętna, brylująca i migotliwa” - pisze autorka.
W książce odnajdowałyśmy fragmenty własnych życiorysów, a właściwie to wszystko, co w słowa ujmuje autorka, było w nas, żyjących w tamtych ale i tych, obecnych czasach – nie nazwane, nie zdefiniowane, jakby nas zadziwiało porównanie tych dwóch światów.Wnioski nasunęły się natychmiast. Nie jesteśmy zadowoleni z życia w świecie, w którym wszystko jest takie kruche, niepewne, w którym trudno o zaufanie do drugiego człowieka. Ale czy czasy komunizmu mogły dawać poczucie komfortu, pewności i szczęścia?
„Nie wracam do tego kisielu i lalki szmacianki po to, żeby się powzruszać . – Wracam
z nadzieją, że odnajdę tam zasoby i wartości, których dziś mi brakuje. Chcę przypomnieć, że można było kiedyś żyć z ludźmi, nie myśląc, czy to się nam opłaci. Dziś, gdy kategoria opłacalności przeniknęła wszystkie aspekty naszego życia, cofam się do PRL po rzeczy, które będzie można stamtąd zabrać: po wspólnotowość, bycie razem”.
Dochodzimy do wniosku, ze świat materialny, do którego każdy z nas dążył nie zastąpi spotkania z drugim człowiekiem, nie zastąpi zamyślenia, zastanowienia się nad losem świata i Polski, nad historią, kruchością materii, losem człowieka we współczesnym świecie, świecie pozornego bogactwa oraz samotności, którą człowiek próbuje zrekompensować sobie przyjemnościami.
W świecie braku autentycznej radości, pochodzącej z faktu życia w pięknym kraju, w którym nie doceniamy wolności. W świecie, w którym tak trudno stworzyć głębokie więzi „coraz trudniej o przekonanie, że udział w życiu publicznym i politycznym polega na budowaniu” a „wolność dawniej była przywilejem, teraz obowiązkiem”.
Nie udało nam się ustalić co można zrobić, aby zmienić nasz świat. Chyba tylko to, że małymi krokami każdy powinien zacząć od siebie.