Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

samorządowa instytucja kultury Województwa Podkarpackiego i Miasta Rzeszowa

Provincial and City Public Library in Rzeszow

municipal culture institution of Podkarpacie Province and City of Rzeszow

Воєводська і Міська Cуспільна Бібліотека у Жешові

PODKARPACKIE - przestrzeń otwarta

Licznik odwiedzin

Stronę odwiedzono:
26953958 razy

Rzeszów - stolica innowacji

Kultura w Rzeszowie

Pogoda

ZOBACZ TAKŻE:

 

Współpraca z

Współpraca z

 

 

 

Pogoda

Swiat Pogody .pl

Współpraca z

Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa 2.0

 


 


Kierunek Interwencji 1.1. Zakup i zdalny dostęp do nowości wydawniczych ze środków finansowych Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego

Współpraca z

Współpraca zwww

ZAKUP NOWOŚCI

 

 


Zakup nowości wydawniczych w 2019 r. realizowany jest ze środków finansowych Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa

Współpraca z

SBP

DKK

Logowanie do SOWA2

 

Przeszłość w pamiątkach ukryta

Academica - Cyfrowa Biblioteka Publikacji Naukowych

System informacji prawnej Legalis

Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich

Zapytaj bibliotekarza

 

DKK w Jaśle

Mariusz Urbanek:" Broniewski: miłość, wódka, polityka"

02-05-2014

Przeciw smutkom cóż pocznę

 29 kwietnia 2014 w DKK „Liberatorium” rozmawialiśmy o biografii Władysława Broniewskiego autorstwa Mariusza Urbanka.
 Uczestnicy jednomyślnie uznali, że książka zweryfikowała ich poglądy na temat poety. Urbanek stworzył portret mężczyzny, kochanka i ojca. Wobec kobiet elegancki, adorował je i uwodził szalonymi pomysłami czułego kochanka.Stanisława Czernik tak określa swój stosunek do tej biografii: Niby zna się życiorys poety jeszcze ze szkoły, zna przynajmniej kilka wierszy z recytacji na różnych szkolnych rocznicach i uroczystościach, czytało się to i owo przy okazji lektur wspomnień różnych pisarzy i opracowań literackich, ale dopiero biografia taka jak książka Urbanka daje szansę na poznanie postaci tak odbiegającej od stereotypu jaki wytworzyła w nas szkoła i zbyt pobieżna lektura.
Poetka Urszula Wójcik jak nikt rozumie drugiego poetę, szalone emocje, z których wykuwa się wiersze.
Jego kunszt poetycki objawia się w lirykach po śmierci ukochanej córki wywołując u czytelnika współodczuwanie straty: 
Przeciw smutkom cóż pocznę,
o! brzozo!
Usnę, ależ się ocknę,
coś się we mnie rozpęta,
by pamiętać, pamiętać
o brzozo!
 
Poezja zanurzona w polityce, w jej ideologii rewolucyjnej, jak wszystkie ideologie podlegająca przeobrażeniom, miała również różne oblicza w twórczości Broniewskiego, w której wiersz „Słowo o Stalinie” można określić jako wypadek przy pracy – powiedziała Barbara Tora.
Ta książka to ogrom rzetelnej pracy Mariusza Urbanka, świetna redakcja, archiwalne fotografie, tekst przeplatany fragmentami wierszy, pokazanie historii jego alkoholizmu, miłości do kobiet i Ojczyzny – uważa Maria Kantor.
 
Mariusz Urbanek „Broniewski: miłość, wódka, polityka”
 
„Dobre książki wypijał haustem”- tak powiedziała w roku 1905 o swoim synu, Władysławie Broniewskim, jego matka, Zofia z Lubowidzkich, Broniewska. W ten właśnie sposób  czyta się książkę Mariusza Urbanka „Broniewski: miłość, wódka, polityka”. Władysław Broniewski, do którego została przyklejona etykietka komunisty i pijaka, a po roku 1989 nie wydawano jego dzieł, jest przez autora ukazany w zupełnie innym świetle. Wiadomo, że Broniewski był człowiekiem o skomplikowanej psychice, a jego życie toczyło się w bardzo burzliwym dla Europy, w tym także dla Polski, okresie. Książka oparta jest na materiałach źródłowych, pokazuje życie poety na tle wydarzeń w Europie, Azji i Bliskim Wschodzie w latach ok. 1914 do 1962. Ta książka to ogrom rzetelnej pracy Mariusza Urbanka, świetna redakcja, archiwalne fotografie, tekst przeplatany fragmentami wierszy Broniewskiego, pokazanie historii jego alkoholizmu, miłości do kobiet i do Ojczyzny.
To lekcja historii, na tle której są pokazane m.in. czasy gimnazjalne w Płocku, gdzie organizował sekcję Związku Strzeleckiego i napisał piękny wiersz „Mogiły”. Na drzwiach wynajętego w mieście pokoju zawiesił plakat z napisem „Czas to pieniądz – goście!” i chętnie przyjmował tych, którzy nie zajmowali mu wiele czasu. Ten slogan jest niestety, także moją dewizą. W tym czasie, jak wielu literatów, zaczął pisanie Pamiętnika. Kiedy w 1917 r. Broniewski odmówił złożenia przysięgi na wierność Austrii i Niemcom - został internowany a potem zaciągnął się do Legionów Piłsudskiego i służył we Włodzimierzu Wołyńskim. Tam wódki nie brakowało i wtedy zaczął się alkoholizm Broniewskiego. Autor chcąc usprawiedliwić jego pijaństwo uwypukla sytuacje, gdzie alkohol lał się strumieniami. Może zupełnie inaczej wyglądałoby życie i śmierć poety, gdyby nie alkohol. Broniewski po okresie fascynacji Stalinem, a potem odejściu od komunizmu na wiadomość o zbrodni katyńskiej, był patriotą wiernym ideałom ojczystym. Kiedy Bolesław Bierut na jednym z przyjęć zwrócił się do Broniewskiego: „Towarzyszu Władysławie, najwyższy czas, żebyście napisali nowy hymn Polski”, on wybuchnął: „Orła bez korony jeszcze mogę znieść, ale nowego hymnu nigdy” i na przyjęciu w Belwederze z okazji zjazdu Związku Literatów Polskich wszedł pijany na salę i powiedział:
„Wy chcecie, towarzysz Bolesław, żebym ja napisał nowy tekst do hymnu narodowego. Ja to potrafię. Ja jeden. Ale ja hymnu narodowego nie będę zmieniał. Nie będę, bo nie mogę! bo nie chcę! – bo to tak, jakbym orłowi polskiemu urwał głowę”.
Broniewski cenił swoją niezależność i prywatność. Zabraniał komukolwiek wtrącać się do swojej twórczości. Dał temu wyraz w wierszu pt. „Wiersze o wczesnej wiośnie pisane późną jesienią”:
Żyję sobie, jestem poetą,
Diabli komu do tego.
Łażę , depczę warszawski beton,
piszę wiersze- z niczego.
 
Jego credo to fragment z wiersza bez tytułu ***
 
Nie pozwolę nikomu dotknąć
harfy mej – ze stu żył- stustrunnej,
będę niósł ją – groźną, samotną-
choćby cięższa była od trumny.
 
Władysław Broniewski był człowiekiem niezwykle uczuciowym i wrażliwym na cierpienia innych ludzi. Sam niczego się nie obawiał. Czas II wojny światowej przeżył poza Polską. W 1945 r. był jeszcze w Palestynie, ale gdy Polska została wyzwolona spod okupacji niemieckiej i wielu Polaków wyjeżdżało stamtąd do Londynu, on wrócił do Polski, chociaż nie miał ochoty żyć w komunizmie, ale uważał, że„Polska, która powstała w r. 1945 była mimo wszystko jego Polską. Jedyną, w której chciał żyć”. Jeżeli wyczuwał w swoim rozmówcy fałsz, obłudę, to takiego człowieka nie chciał więcej widzieć. Wiersze pisał odręcznie, nigdy nie poprawiał i takie wysyłał do druku. W 1949 r. napisał „Słowo o Stalinie”, poemat, który wypominano mu do końca życia. O Stalinie i Bierucie pisali w tych czasach wszyscy znajomi mu, znakomici literaci m. in.: Dąbrowska, Nałkowska, Iwaszkiewicz, Słonimski. To były bardzo skomplikowane czasy i nie pora nam być sędziami. Człowiek nigdy nie wie, przed jakimi jeszcze wyborami stanie.    
Broniewski pomagał młodym poetom i kazał sobie mówić na ty, dlatego, że byli jak on, poetami. „Tak widział świat i ludzi. Ze światem był na „ ty” - wspominał Woroszylski.
Pod koniec życia spotykały Władysława Broniewskiego nie tylko zaszczyty i nagrody, ale i gniewy i protesty. A on mówił: „Byłem zwykłym człowiekiem”. To on ukuł znane słowa: „Człowiek to brzmi dumnie”.On w przeciwieństwie do Cz. Miłosza czy S. Mrożka, wybrał życie w kraju, gdzie wszystko było uzależnione od panującego wówczas ustroju. Po jego śmierci długo trwały dyskusje o tym co mówić, co publikować, a czego nie. Dzisiaj coraz bardziej widać, że poeta jest uzależniony od czasów, w których żyje.Chciałabym wyrazić Mariuszowi Urbankowi uznanie i podziw za tak wspaniałą książkę o życiu i twórczości Władysława Broniewskiego. Na jego wierszach niech się uczą następne pokolenia.
 
Maria Kantor, DKK „Liberatorium” MBP w Jaśle
 
 
Mariusz Urbanek     „Broniewski – miłość, wódka, polityka”
 
        Tragiczna i barwna to postać naszej historii i poezji. Przyszło mu żyć w czasach, gdy trzeba było walczyć o odrodzenie się na nowo państwa polskiego, potem II wojna światowa i może najgorszy z tego okres – rozczarowanie do Polski powstałej na mocy ustaleń konferencji Wielkiej Trójki w Jałcie.Można by powiedzieć – nie o taką Polskę walczył. Więziony był za sympatie pro komunistyczne, następnie znów za nacjonalistyczny szowinizm. Ciężkie to były czasy i ludzie, którzy wyróżniali się społeczną działalnością, czy też na polu kultury nieustannie narażeni byli na inwigilację, podejrzliwość i prześladowanie.
Władysław Broniewski wcześnie zaczął tę walkę, bo jako osiemnastolatek wstępuje do Legionów Piłsudskiego. Po licznych wojennych sukcesach otrzymuje krzyż Virtuti Militari i rangę oficera. To wczesne wojowanie z jednej strony nauczyło go życia, odwagi cywilnej, kierowania zespołem ludzi, ale też stało się źródłem pijaństwa, które go w końcu zniszczyło - ( Nie zmogły go kule, nie zmogły go rany, tylko toast wódką nadmiernie siorbany).
        Obdarzony przez matkę naturę talentem pisarskim walczy więc o tę wymarzoną Polskę wierszami. Od Majakowskiego uczy się gloryfikacji rewolucji i kultu mas pracujących, dla których był ikoną. Władze oczekiwały od niego zostania bardem socjalistycznej Polski, on jednak stanowczo odmawia napisania tekstu do nowego hymnu państwowego. Najbliższy był mu szlachecko-socjalistyczny patriotyzm. Jego wiersze były twarde jak los, rytmiczne jak żołnierskie kroki w podbitych gwoźdźmi buciorami. Nie mogły brzmieć inaczej u „poety walki” tylko jak rozkazy.
            Poezja Broniewskiego na pewno przetrwała próbę czasu, jako że opowiada o sprawach, które nie podlegają przeterminowaniu a mianowicie ; wojnie, polityce, miłości. Szczególnie gdy są pisane emocjami (w jego przypadku implikowanymi alkoholem). Broniewski imponuje wyrazistością, a to co robił, robił całym sercem. W miłości zakochiwał się na zabój i równie dramatycznie wydobywał się z tego uczucia. Mając możliwości wyjazdu na Zachód nie wyobrażał sobie życia poza ojczystym krajem i ukochanymi osobami. Napisanym wierszem ekscytował się jak nowonarodzonym dzieckiem i uwielbiał recytować też wiersze innych twórców. Poezja zanurzona w polityce, w jej ideologii rewolucyjnej, jak wszystkie ideologie podlegająca przeobrażeniom miała również różne oblicza w twórczości Broniewskiego, w której wiersz „Słowo o Stalinie” można określić jako wypadek przy pracy.     
 
 Barbara Tora, DKK „Liberatorium” MBP w Jaśle
 
Mariusz Urbanek „Broniewski: miłość, wódka, polityka”
 
Niby zna się życiorys poety jeszcze ze szkoły, zna przynajmniej kilka wierszy z recytacji na różnych szkolnych rocznicach i uroczystościach, czytało się to i owo przy okazji lektur wspomnień różnych pisarzy i opracowań literackich, ale dopiero biografia taka jak książka Urbanka daje szansę na poznanie postaci tak odbiegającej od stereotypu jaki wytworzyła w nas szkoła i zbyt pobieżna lektura. Przyznam, że znałam poezję Broniewskiego może nie całą ale też tę nieuwzględnianą szczególnie w szkole, bardzo lubię jego wiersze liryczne, uważałam je zawsze i nadal uważam za świetne, wstrząsające. Za to o samym poecie dowiedziałam się tak naprawdę z tej książki. I wiedza ta bardzo mnie zaskoczyła, zmieniła mój stosunek do poety jako człowieka. Oto prawdziwy szlagon, polski szlachcic z dworku pełnego polskich tradycji, katolik, wykształcony inteligent ukształtowany w kulturze zachodu. Z temperamentu i fantazji jako żywo przypomina szaławiłę Kmicica z jego szczerością, naiwnością a także wszystkimi szlacheckimi mołojeckimi narowami. Młodziutki Władysław rwie się do walki o Polskę. Zostaje żołnierzem bardzo wcześnie bo w wieku 15 lat. Od tej pory walczy na wszelkich frontach i walczy dzielnie. Jest jednak człowiekiem rozumnym i wrażliwym dlatego dając swoją daninę krwi pyta siebie o jaką Polskę walczy? Coraz bardziej rozchodzą mu się ideały z rzeczywistością, z obrazem tej Polski, która powstaje z niewoli a potem z ruin I wojny i wojny 1920 roku. Dostrzega brud polityki, hipokryzję i cynizm elit, niewyobrażalną nędzę ludności. Idealistyczny chłopiec zbliża się do socjalizmu i wiąże z działaczami komunistycznymi. Ląduje w więzieniu. Jak na polskiego szlagona jest to przypadek niezwyczajny. Od tej pory już zawsze tak będzie. Broniewski pozostanie rozdarty między dwoma światami, biegunami. Pozostanie nieodrodnym synem swojej warstwy szlacheckiej, polskiej, której nigdy się nie wyrzeknie dla internacjonalistycznych mrzonek swoich przyjaciół komunistów, a jednocześnie człowiekiem szczerze wierzącym w idee socjalizmu i przez chwilę nawet wierzącym w jego realizację praktyczną w ZSRR. Tragizm tej postaci wyznacza miara jego osobowości. Człowieka na wskroś szlachetnego, którego musiało odrzucać zakłamanie i kołtuństwo moralne i społeczne kręgów wśród których się obracał, łamanie praw człowieka, podłość i hipokryzja. A przecież odrzucając to, co w Polsce było szpetnego i co bolało wpadł w pułapkę. Jego ideały socjalistyczne pokazały w realizacji jeszcze gorszą twarz totalitaryzmu komunistycznego. Broniewski wcześnie i na własnej skórze poczuł czym jest socjalizm w wydaniu radzieckim a przecież ciągle wierzył, że stosunki społeczne muszą i powinny ulec zmianie. Przez wszystkie swoje dni zmagał się z tymi problemami i zmagał się z sobą samym. Pokazują to jego wiersze ale też wszystko co się z nim działo w życiu osobistym: pogmatwane życie rodzinne, alkoholizm. Cudem jest to, że przeżywszy co przeżył, pijąc tyle ile wypił, do końca pozostał sobą: człowiekiem mężnym, niezmiennie wiernym swoim ideałom, czystym moralnie, honorowym w najgłębszym sensie. Przy tym, mimo wszystkich klęsk osobistych do końca zachował to co prawdziwy mężczyzna ma najlepszego: humor, czułość dla ludzi i świata, honor, otwartość na innych. Myślę o Broniewskim teraz nie tylko jako o znakomitym poecie ale jako o jednym z tych pięknych Polaków, którzy trafiali nam się od czasu do czasu w panteonie znanych postaci. Polaków, którzy są chlubą i nadzieją, że jeszcze Polska nie zginie póki tacy się będą w niej i dla nas rodzić.
 
Stanisława Czernik, DKK „Liberatorium” MBP w Jaśle
 
Redakcja witryny:
E-mail:

Copyright 2009 WiMBP Rzeszów.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ideo Realizacja:
CMS Edito Powered by: