Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

samorządowa instytucja kultury Województwa Podkarpackiego i Miasta Rzeszowa

Provincial and City Public Library in Rzeszow

municipal culture institution of Podkarpacie Province and City of Rzeszow

Воєводська і Міська Cуспільна Бібліотека у Жешові

PODKARPACKIE - przestrzeń otwarta

Licznik odwiedzin

Stronę odwiedzono:
26855475 razy

Rzeszów - stolica innowacji

Kultura w Rzeszowie

Pogoda

ZOBACZ TAKŻE:

 

Współpraca z

Współpraca z

 

 

 

Pogoda

Swiat Pogody .pl

Współpraca z

Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa 2.0

 


 


Kierunek Interwencji 1.1. Zakup i zdalny dostęp do nowości wydawniczych ze środków finansowych Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego

Współpraca z

Współpraca zwww

ZAKUP NOWOŚCI

 

 


Zakup nowości wydawniczych w 2019 r. realizowany jest ze środków finansowych Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa

Współpraca z

SBP

DKK

Logowanie do SOWA2

 

Przeszłość w pamiątkach ukryta

Academica - Cyfrowa Biblioteka Publikacji Naukowych

System informacji prawnej Legalis

Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich

Zapytaj bibliotekarza

 

DKK w Jaśle

Renata Gorczyńska: "Biografia paryskiej ulicy"

01-12-2014
Ulica przepływającego czasu
 
25 listopada 2014 r. w DKK „Liberatorium” odbyło się spotkanie z mieszkańcami Rue de Seine, dzięki Renacie Gorczyńskiej autorce „Biografii paryskiej ulicy”.
 
Punktem odniesienia rozważań autorki jest ulica, znajdująca się niedaleko brzegów Sekwany, a bohaterowie opowieści są złączeni„aksamitem przepływającego czasu przez epoki”.
 „Książka, tak bardzo osobista, zakończona relacją z ostatnich chwil życia kochanej osoby, równocześnie wprowadza czytelnika w świat europejskiej kultury i sztuki. (…) I oprócz pięknego i bogatego języka, jest to wielką jej zaletą można wyczytać z recenzji Marii Kantor.
Stare miasta mają swoje zakamarki, a cóż dopiero mówić o Paryżu! Paryż ma nie tylko moc zakamarków, ale i swoje genius loci. Przez wieki ściągają tu wybitne osobistości oraz artyści z wszelkich dziedzin sztuki: malarze, rzeźbiarze, poeci, dramaturdzy, pisarze, wybitni tancerze, prekursorzy mody i stylu życia. Ten świat jest dla nich miejscem gdzie się spotykają, tworzą, dzielą swoimi dokonaniami, niejednokrotnie rywalizując – powiedziała Barbara Tora.
Stanisława Czernik uważa, że Renata Gorczyńska ma dobrą rękę do portretowania swoich bohaterów - Jest szczera i jeśli to wynika z faktów, nie oszczędza bohatera. Widać, że pisarka nie opiera się na przyjętych stereotypach i utrwalonych legendach literackich, ale trzyma się faktów, a fakty czerpie z jedynych rzetelnych źródeł czyli z akt archiwalnych. Na szczęście archiwa francuskie są bogate i dobrze zachowane, a autorka rzetelna i nie pozbawiona dystansu zarówno do siebie jak i do opisywanych postaci.
 
Ulica przepływającego czasu

 

„Biografia paryskiej ulicy” -Renata Gorczyńska
 
         Autorka książki była żoną Andrzeja Gorczyńskiego – architekta współpracującego w realizacji projektu słynnej piramidy, usytuowanej na dziedzińcu Napoleona obok Luwru. Z tego też powodu, na okres wznoszenia tej budowli, małżonkowie zamieszkali w Paryżu przy ulicy de Seine.
Jak sama autorka przyznaje, zawsze jest ciekawa historii nazwy ulicy, przy której przychodzi jej mieszkać. Rue de Seine to zacna ulica w Paryżu, której początek dała skromna ścieżka z początku XIII wieku, ciągnąca się między murami miasta.
         Stare miasta mają swoje zakamarki, a cóż dopiero mówić o Paryżu! Paryż ma nie tylko moc zakamarków, ale i swoje genius loci. Przez wieki ściągają tu wybitne osobistości oraz artyści z wszelkich dziedzin sztuki : malarze, rzeźbiarze, poeci, dramaturdzy, pisarze, wybitni tancerze, prekursorzy mody
i stylu życia. Ten świat jest dla nich miejscem gdzie się spotykają, tworzą, dzielą swoimi dokonaniami, niejednokrotnie rywalizując.
         Czytając książkę Renaty Gorczyńskiej doznawałam uczucia, że właściwie penetruję zakamarki ulic mojego mózgu i staram się przypomnieć te wspaniałe postaci, które zamieszkiwały to miasto i te ulice opisywane w książce. Wydaje się, że w Paryżu nic nie ginie bezpowrotnie i ciągle można odkrywać odległe związki między miejscami a ludźmi. Książka uzmysławia nam nie tylko bezwzględny upływ czasu, ale również to, że człowiek nie cały umiera. Pozostaje po nim dzieło jego życia, które czas nie tylko weryfikuje, ale też stawia mu pomnik.
 
                                                                                   Barbara Tora
                                                                 DKK „Liberatorium” MBP w Jaśle  
 
 

 

Głos w dyskusji nad książką Renaty Gorczyńskiej – „ Rue de Seine” biografia paryskiej ulicy
 
 
Już  kilka pierwszych słów książki przenosi nas do Paryża. Dla mnie Paryż jest cudownym miastem, które zwiedzałam w 2001 r., w czasie gdy w Nowym Jorku był atak na World Trade Center. Podobnie jak autorka, która często siadywała w kawiarniach z wystawionymi na zewnątrz stolikami, ja też tak robiłam i przy wspaniałej kawie i croissancie, oddychałam życiem paryskiej ulicy. Gdy zwiedzałam Luwr, już wtedy była szklana Piramida, przy budowie której przez 7 lat pracował, jako architekt, mąż autorki. Piękne są słowa autorki: „Odwiedzam Paryż jak wspaniałegostarego przyjaciela”. Aby z przyjemnością czytać tę książkę, trzeba osobiście w Paryżu być chociażby jeden raz.
 
Bardzo trudno jest napisać recenzję książki, w której autorka opowiada historię miasta od wieku XII aż do chwili obecnej i pisze: „W Paryżu, jak się zdaje, nic nie ginie doszczętnie i można odkrywać odległe w czasie związki między miejscami, rzeczami i ludźmi”. Bardzo silne są związki Polski z Francją, które autorka opisuje począwszy od Jana Kazimierza, na pogrzebie którego był obecny król Jan III Sobieski. Gdy się czyta rozdział „Królowie i odcięte głowy”, widzimy, że wszystkie zamieszki i walki które obserwujemy obecnie w Europie i innych częściach świata, są niczym wobec bitew, skrytych zabójstw i intryg, panujących między arystokratycznymi i królewskimi rodami. To, co się działo w XVII wieku w polskim sejmie, niewiele się różni od kłótni i zwad w obecnym polskim Parlamencie. Rozdział „Fedry i Celimeny” to wspaniały opis paryskiej ulicy, ponieważ ludzie nie zamykają się w domach, tak jak u nas, lecz wychodzą wieczorami na ulice, tańczą, śpiewają, grają na różnych instrumentach, po prostu się bratają. Cały czas nawiązuje do wielkich ludzi z przeszłości: Racine’a, Moliera, La Fontaine’a, Woltera i wielu innych znakomitości z XVII wieku. Studia na temat tego okresu oparte na materiałach źródłowych są tak dokładne, że autorka może napisać : Ludwik XIV oświadczył kiedyś Molierowi, że „lepiej pisać do śmiechu, niż do łez”. Czytając niniejszą książkę, widzimy, że „obyczajność ówczesnych ludzi, wcale nie jest godna naśladowania”. W tych czasach we Francji panowała tyrania, a kościół nie zgadzał się na pochowanie aktorów w poświęconej ziemi, dopóki nie usłyszał od umierającej osoby wyrzeczenia się zawodu aktorskiego. W rozdziale „Wyspa Chardina” Renata Gorczyńska opisuje dzieje Jeana Siméona Chardina, który przez 20 lat mieszkał przy ul. Rue de Seine, nigdy nie opuścił Paryża, a nazywano go „malarzem ciszy” i „poetą samotności”. Nie malował krajobrazów, tylko martwe natury, kobiety i dzieci we wnętrzach, na których widać stale te same sprzęty i piękne czepki pań. Jego obrazy wiszące m.in. w Luwrze trzeba oglądać z pewnej odległości. W tamtych czasach nie były drogie, a teraz na aukcjach w N.J.  osiągają nawet ceny 600.000$. Sytuacja podobna jak u Vincenta van Gogha, któremu za życia, w Paryżu udało się sprzedać tylko jedną akwarelę za 30 franków, a w  roku 1987 na aukcji w Nowym Jorku jego „Irysy” sprzedano za 53 miliony $. O  skromności Chardina świadczą jego słowa: „Malarstwo jest wyspą, o której brzegi się otarłem”. Słynne jest jego powiedzenie: „Maluje się nie farbami, lecz uczuciami”. Ja bym powiedziała że: „Kocha się nie słowami, lecz uczynkami”.Przy ul. Rue de Seine pod numerem 31 mieszkała także Aurora Dudevant, która zasłynęła pod pseudonimem George Sand. Burzliwe losy pani baronowej i osób z nią związanych opisała autorka w rozdziale „Jules i George”,a przebywając teraz w tym samym mieszkaniu, szukała śladów po George Sand; niestety bez rezultatu. Jak wynika z rozdziału„Korespondencje”,jeden z krewnych męża pani Gorczyńskiej przetłumaczył na język polski sztukę Oskara Wilde’a pt.„Brat marnotrawny” i pewnie dlatego ten rozdział jest poświęcony potępianemu z powodu jego homoseksualizmu angielskiemu pisarzowi i poecie. Koniec Wilde’a był marny, ale już w 1909 r. został z honorami przeniesiony na Cmentarz Pére Lachaise. Po przechadzce ulicą Rue de Seine z Emilem Zolą, Adamem Mickiewiczem, Verlaine’em, Baudelaire’em, Sartrym, Simone de Beauvoir, w ostatnim rozdziale „W cieniu piramidy”,przenosimy się do Luwru, a właściwie do historii związanej z jego przebudową, która trwała od 1983 do 1988. Prace nad projektem i przebudową zostały powierzone Chińczykowi Ieoh Ming Peiowi, który miał Biuro Architektoniczne w Nowym Jorku i w nim pracował mąż autorki, Andrzej Gorczyński. Obydwoje wprowadzili się na ul. Rue de Seine w maju 1985 r. „Piramida” pokonała na widokówkach Wieżę Eiffla, ale zabrała jej męża, który zmarł wskutek przepracowania przy budowie. Pani Renata opisuje  ludzi, którzy pochodzili z różnych stron świata: około 3000 robotników, którzy pracowali na 3 zmiany przez 24 godziny na dobę, a w tym czasie były protesty, strajki, groźby zamachów. To wszystko złożyło się na wylew krwi do mózgu jej męża, a niedopełnienie obowiązków lekarskich przez francuską służbę zdrowia, doprowadziło do jego śmierci. Kiedy, w 2013 r., pani Gorczyńska stanęła przy Piramidzie, wpatrzyła się w niebo, zapytała: - „Dlaczego mnie nie wysłuchałeś – Bo nie – odpowiedziało niebo”.Tak brzmi ostatnie zdanie tej książki.
 
Moja recenzja jest jednoznaczna. Książka, tak bardzo osobista, zakończona relacją z                    ostatnich chwil życia kochanej osoby, równocześnie wprowadza czytelnika w świat      europejskiej kultury i sztuki. Dzięki opisom dzieł malarzy, pisarzy, poetów, rzeźbiarzy, czytelnik będzie starał się pogłębić swoją wiedzę. I oprócz pięknego i bogatego  języka książki jest to wielką jej zaletą.
Książce stawiam szóstkę z wykrzyknikiem!  
 
 
                         DKK „ Liberatorium”   MBP w Jaśle, Maria Kantor           
 
 
Redakcja witryny:
E-mail:

Copyright 2009 WiMBP Rzeszów.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ideo Realizacja:
CMS Edito Powered by: