Stronę odwiedzono:
26854734 razy
Lipcowe spotkanie DKK zdominowała Nam dyskusja właściwie nad jedną książką autorstwa Oksany Zabużko.
Oksana Zabużko jest autorką niełatwej książki pt. „ Muzeum porzuconych sekretów” , powieść ta przeznaczona jest dla koneserów słowa pisanego. Brak dialogów, obszerne opisy, najeżona bohaterami, miejscami, refleksjami, a wszystko o ludziach, którzy walczyli o Ukrainę lub próbowali ją zniszczyć . Mamy tu opowieść o przemianach politycznych ostatniego wieku, ale to nie walki banderowców, sowiecka okupacja czy szemrane biznesy rodzącego się kapitalizmu są na pierwszym planie. Najważniejsze w „Muzeum...” jest oskarżenie... Oskarżenie kogo lub czego? Można dowiedzieć się czytając tą książkę.
Chociaż książka nie należy do lekkich, łatwych i przyjemnych, ponadto jest trudna w czytaniu, to jednak właśnie na niej skupiłyśmy znaczną część swojej uwagi. Jest to na pewno książka warta poznania.
Drugą omawianą przez Nas książką była „Katarzyna Wielka. Gra o władzę” autorstwa Ewy Stachniak.
Jest takie powiedzenie, że ściany mają uszy. A to przecież ściany, zwłaszcza w starym pałacu, mają szpary. A do każdej szpary można przystawić czujne, wyćwiczone ucho. Przez dziurkę od klucza łatwo można podejrzeć co dzieje się w komnacie, natomiast dla wprawnej ręki dzierżącej wytrych żaden zamek nie stanowi przeszkody. Wie o tym doskonale główna bohaterka powieści Warwara (Barbara), która jest szpiegiem czyhającym na sekrety dworu carycy Elżbiety, córki Piotra Wielkiego.Barbarę, córkę polskiego introligatora z Warszawy, który szukał szczęścia i fortuny w Petersburgu i zubożałej szlachcianki, katoliczkę, zagnały na dwór sploty losu i okoliczności. Zaczynała bardzo nisko, jednak dzięki swojej spostrzegawczości i znajomości języków obcych została dostrzeżona przez Bestrużewa. Stała się Warwarą, pokojówką Elżbiety Piotrowny, szepczącą jej pałacowe ploteczki, szpiegującym „aniołem stróżem” młodziutkiej Zofii Anhalt-Zerbst, by wreszcie awansować na zauszniczkę imperatorowej Katarzyny. Książka jest świetnie napisana, wciąga już od pierwszej strony, jednak jest to inny ciężar gatunkowy. I chociaż książka jest naprawdę godna polecenia to nie poruszyła Nas tak jak” Muzem…”