„Most nad Missisipi” Ewy Przybylskiej w Odddziale dla Dzieci i Młodzieży
Kuba to zbuntowany jedenastolatek, który był świadkiem próby samobójczej swojej matki. Od czasu wyjazdu matki do sanatorium, chłopcem opiekuje się Rzekoma Babka, której nigdy nie znał. Tak na prawdę jedyną osobą, do której jedenastolatek ma zaufanie jest dziwaczna sąsiadka Teodora – starsza pani nazywana przez Kubę "Lete". To właśnie ona przełamała samotność chłopca, rozumiała go i akceptowała, nawet z zielonym irokezem na głowie. Wszystko komplikuje się gdy Teodora nagle znika, a w jej domu grasują „bandziory”. Kuba, mimo młodego wieku rozumie, że dzieje się coś bardzo niedobrego i postanawia działać, dowiedzieć się gdzie jest Lete i pomóc jej.
Ewa Przybylska doskonale rysuje postać Kuby, który jest niezwykle samotny, potrzebuje akceptacji oraz miłości i poczucia bezpieczeństwa. Kiedy matka chłopca próbowała popełnić samobójstwo skacząc z okna, to on ją uratował, ściągając z parapetu. Chłopiec po tym wydarzeniu chcąc sobie poradzić z emocjami, zaczął przechodzić między balkonami, idąc po wąskiej deseczce. Ten jego własny most zaprowadził go do Teodory. Całe otoczenie Kuby wydaje się być dysfunkcyjne. Poznajemy barwną galerię doskonale wykreowanych przez autorkę mieszkańców osiedla: Chudzielca – sprzątacza i drobnego złodziejaszka i jego wiecznie podpitą matkę, Dresiarza ze złamanym sercem i piękną hakerkę Monikę, pracującą na niskim stanowisku w banku, dzięki któremu może opłacić studia oraz czarne charaktery - Ediego i Zamorzoną. Kuba to wychowanek ulicy, jest bardzo sprytny i doskonale „odczytuje” ludzi. Angażując się w pomoc przyjaciółce chłopiec przechodzi dramatyczne chwile, ale dzięki temu dojrzewa, dowiaduje się także więcej o sobie i swojej rodzinie. Okazuję się, że znienawidzona przez Kubę Rzekoma Babka zimna i zdystansowana do wnuka, tak na prawdę ogromnie cierpi z powodu rodzinnej tragedii.
Narracja oscylująca na granicy rzeczywistości i fantazji, jaka zapewne kryje się w jedenastoletniej głowie, wymaga od czytelnika skupienia i uwagi oraz tworzy niepowtarzalny klimat całego podwórka.
Wydawać by się mogło, że „Most na Missisipi” to książka o dość błahej fabule, jednakże tak naprawdę stanowi duże wyzwanie, a po przeczytaniu pozostawia niezatarte ślady w pamięci czytelnika.
oprac. Agnieszka Dworak
Opinie Klubowiczek:
„Świetna książka psychologiczna. Krótka, ale mądra książka dla dojrzałej młodzieży”
Weronika
„Powieść ukazuje specyficzną postać jedenastoletniego chłopca, który jest wyjątkowo dorosły jak na swój wiek. Powodem tego jest trudna sytuacja rodzinna, z którą zmaga się Kuba. Taki bohater wart jest podziwu. Książka podobała mi się ze względu na ciekawy sposób przedstawienia całej historii oraz jej mocny psychologiczny wydźwięk”
Gabrysia