Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

samorządowa instytucja kultury Województwa Podkarpackiego i Miasta Rzeszowa

Provincial and City Public Library in Rzeszow

municipal culture institution of Podkarpacie Province and City of Rzeszow

Воєводська і Міська Cуспільна Бібліотека у Жешові

PODKARPACKIE - przestrzeń otwarta

Rzeszów - stolica innowacji

Licznik odwiedzin

Stronę odwiedzono:
26850848 razy

Kultura w Rzeszowie

Współpraca z

Pogoda

ZOBACZ TAKŻE:

 

Pogoda

Swiat Pogody .pl

Współpraca z

Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa 2.0

 


 


Kierunek Interwencji 1.1. Zakup i zdalny dostęp do nowości wydawniczych ze środków finansowych Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego

Współpraca z

Współpraca z

SBP

DKK

Logowanie do SOWA2

 

System informacji prawnej Legalis

Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich

Academica - Cyfrowa Biblioteka Publikacji Naukowych

Zapytaj bibliotekarza

 

DKK w Boguchwale

Richard Paul Evans: "List"

08-09-2015

 R.P.Evans „List”

W piątek, 28 sierpnia odbyło się kolejne wakacyjne spotkanie z książką dla dorosłych. Tym razem omawiałyśmy książkę Richarda Paula Evansa pt. „List”.

Akcja powieści rozgrywa się w latach 30 w Stanach Zjednoczonych na tle wielkiego kryzysu. David i MaryAnne przeszli razem niejedno, ale wciąż łączy ich szczere i trwałe uczucie. Małżonkowie mieszkają w urokliwej rezydencji, otoczeni gronem serdecznych przyjaciół. Los jednak wystawił ich na ciężką próbę – tragicznie umiera ich trzyletnia córeczka. Ze swoim bólem każde z nich radzi sobie inaczej, MaryAnne ukojenia doznaje pod skrzydłami anioła przy grobie dziecka, natomiast David ucieka w pracę. Małżonkowie w tym tak trudnym okresie niestety oddalają się od siebie. Wysokie mury, jakimi obwarował się mąż i brak czułości wobec żony sprawiły, że kobieta zaczęła czuć się odtrącona, a doskwierająca jej samotność stała się nie do wytrzymania. Pod pretekstem wyjazdu na ślub brata postanowiła odejść, zostawiła dla Davida list tłumaczący jej decyzję. Wiadomość ta sprawiła, że  Dawid musiał przemyśleć swoje dotychczasowe życie i podjąć trudne decyzje. Uzmysłowił sobie, jak straszną krzywdę wyrządził swej pogrążonej w żałobie żonie. Dopiero teraz zauważył, jaką pustkę zostawiła w jego życiu odchodząc od niego, jak była dla niego ważna. Mężczyzna postanowił zawalczyć o żonę, czego nie ułatwiała mu młoda i piękna Dierdre, którą los postawi na jego drodze. Historia miłości Davida i MaryAnne zakończyłaby się happy endem, ale jak to u Evansa bywa, uczucia pokonają największe trudności, ale „żyli długo i szczęśliwie” bywa tylko w bajkach. Miłość wprawdzie zwyciężyła, ale los zadrwił z bohaterów i długie lata wspólnego życia nie były im dane.

R. P. Evans doskonale oddaje realia pełnej kontrastów epoki, w której umieszcza swoją historię. Poznajemy bogatych mieszkańców  i wyższe sfery Salt Lake City i Chicago oraz nędzarzy, którzy nie mają czym nakarmić swoich dzieci. David Parkin to człowiek zamożny ale równocześnie wrażliwy na wszechobecną krzywdę jakiej doznają biedni oraz szykanowani Murzyni, traktowani przez białych jak podkategoria ludzi, z którymi nie powinno się nawet pracować, którzy nie mają najmniejszych praw ludzkich. Których najlepiej, żeby w ogóle nie było. Nawet na cmentarzu miejsce pochówku „czarnego” było na uboczu, żeby „nie wzbudzać sensacji”, bo przecież „oni nie mają duszy”.

Książka napisana jest w refleksyjnym klimacie, myślę, że jest tu więcej smutku co radości. Mogłoby się wydawać, że lata trzydzieste XX wieku to były piękne czasy, wystawne bale oraz otoczka bogactwa bywały tylko złudzeniem. Prawdziwe życie jawiło się o wiele brutalniej, szczególnie dla tych, którzy chcieli mieć pracę i godne traktowanie. Evans ustami Davida powiedział, że „…wartości człowieka nie mierzy się kontami bankowymi ani dyplomami uczelnianymi. Ważne, czy jest uczciwy”, i że „Są ludzie o jasnej karnacji i pięknych twarzach, ale o duszach tak ciemnych i pokrętnych jak dębowe sęki”.

Z bohaterami „Listu” czytelnik spotkał się już w „Zegarku z różowego złota”. Jak każda książka tego autora utrzymuje pewien poziom, choć nie jest to jakaś górnolotna literatura. Jak w każdej kolejnej jego książce zakochać się można w języku, lekkości i klimacie, który niczym niewidzialny pył jest rozsiany na kartach powieści i przenosi nas do właściwej akcji. Jest jak gorąca pyszna czekolada w zimowy wieczór, którą piliśmy już tysiące razy, a mimo to wciąż do niej powracamy. Jest to książka godna polecenia dla każdego.

 

Irena Łuszczek

moderator DKK

 

Redakcja witryny:
E-mail:

Copyright 2009 WiMBP Rzeszów.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ideo Realizacja:
CMS Edito Powered by: