Stronę odwiedzono:
26855041 razy
Po przeczytaniu książki Anny Onichimowskiej Koniec gry”, którą omawiałyśmy 5.01.2015 r. zgodnie stwierdzamy, że"powiedzenie kowalem swego szczęścia każdy bywa sam” nie do końca jest prawdziwe.
Na pewno kim jesteśmy i jak żyjemy w dużym stopniu od nas zależy,ale już to jaką mamy orientację seksualną, to niezupełnie.Autorka przedstawia przeciętną rodzinę, w której występuje dwóch braci bliźniaków. Andrzej jest działaczem prawicowej młodzieżówki, a Alek jest gejem. Bywało różnie między nimi,a le jakoś to wszystko funkcjonowało do pewnego czasu.Alek długo zastanawiał się kim on właściwie jest i z kim wolałby być?Wraz z Alkiem przeżywamy dramat jaki jest jego udziałem, później także jego bliskich.Wraz z ujawnieniem prawdy bohater traci wszystko i musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
Opinie czytelniczek:
Książka bardzo mi się spodobała! Pierwszym powodem tego było imię głównego bohatera-Alek. Jest to pierwsza książka o takiej tematyce, którą czytałam.W wielu momentach bardzo szkoda mi było Alka, ale on też sam nie wiedział czego tak naprawdę chce. Irytowała mnie natomiast Renia i Andrzej. Tę książkę powinni wszyscy przeczytać.
Oliwia L.
Mimo ,że książka mi się podobała,to mój stosunek do homoseksualistów nie uległ zmianie.W dalszym ciągu uważam ich za ludzi chorych psychicznie.
Emilia N.
Książka ta jest świetną powieścią dla nastolatków. Dotyczy bardzo aktualnego ostatnio problemu.Główny bohater jest gejem,a większość jego bliskich i znajomych tego nie akceptuje. Alek boryka się z problemami,tłumi różne emocje,aż wreszcie wszystko wychodzi na jaw.Podziwiam Annę Onichimowską, że tak właśnie podeszła do tematu .
Anna L.
Książka „Koniec gry”porusza głośny i aktualny ostatnio problem. Opinie są podzielone,bo jedni popierają takie zachowanie, inni tępią. Ja nie potrafię się jednoznacznie określić, ale dzięki tej książce nabrałam zrozumienia. Nie popieram takich związków, ale ci ludzie także zasługują na szacunek. Nie zgadzam się jednak by ludzie ci adoptowali dzieci. Uważam, że to mogłoby zepsuć psychikę dziecka. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji,gdy na Dzień Matki dziecko nie przyjdzie do szkoły z mamą, bo akurat ma dwóch tatusiów!. Książkę warto przeczytać.
Małgorzata M.