Kolejna edycja Bieszczadzkiego Lata z Książką za nami. Biblioteka miała przyjemność gościć Marka Krajewskiego, Michała Ogórka i Michała Olszańskiego. Spotkania prowadzili Jerzy Kisielewski i Marek Przybylik.
Marek Krajewski, autor cyklów kryminalnych o Eberhardzie Mocku i Edwardzie Popielskim, okazał się człowiekiem o ogromnym dystansie do siebie. W czasie spotkania dowcipnie opowiadał o tym, że język polski nie był jego ulubionym przedmiotem w szkole (często słyszał: "Krajewski, staraj się opanować myśli i pióro!"), o studiach ("Krajewski! Nie studiuj matematyki! Masz za małą wyobraźnię"), karierze wykładowcy uniwersyteckiego (zyskał wśród studentów ksywę Ksiądz Proboszcz) i pierwszej książce (powstała, bo zapomniał materiałów do doktoratu, który miał pisać na urlopie). Wspominał pierwszy występ w telewizji ("Koszmar!") i próbował zebranym wytłumaczyć fenomen Wrocławia.
Nie chciał zdradzić, kto będzie głównym bohaterem po zakończeniu cyklu o Popielskim (wrzesień 2015). Planuje jeszcze napisać jedenaście kryminałów, zaś po 60. zajmie się pisaniem powieści historycznych. Marzy mu się wielka powieść epicka poświęcona Polakom na Krymie, nie wyklucza także powieści uniwersyteckiej, gdyż to środowisko jest mu wciąż bardzo bliskie.
Drugi z gości - Michał Ogórek, felietonista i satyryk - wystawił cierpliwość zebranych na próbę spóźniając się nieco. W czasie, gdy w bibliotece zastanawiano się nad powodem spóźnienia, podziwiał Lesko i ziemię bieszczadzką lecąc szybowcem.
Jak na satyryka przystało nie szczędził złośliwości i kpin. Podziękował, że nie zapytano go o pokrewieństwo ze znaną polityk. Opowiedział m.in. o "Polsce Ogórkowej", zbiorze swoich minifelietonów, zatwierdzonych do użytku pozaszkolnego przez Joannę Kluzik-Rostkowską, minister edukacji narodowej.
Duże wrażenie na czytelnikach zrobił Michał Olszański, dziennikarz telewizyjny i radiowy, autor „Godziny prawdy”. Michał Olszański dał się poznać jako człowiek bardzo otwarty i sympatyczny. Poza pracą w mediach zajmuje się organizacją olimpiad dla osób niepełnosprawnych intelektualnie. "Wyznaję starą dobrą zasadę - jak się komuś w życiu udaje - trzeba się dzielić" - powiedział, obiecując pozdrowić Lesko na antenie TVP 2 i słowa dotrzymał.
Spotkania z gośćmi biblioteki z pewnością pozostaną w pamięci uczestników, wśród których znalazły się również panie z Dyskusyjnego Klubu Książki.
Agnieszka Romanek