Stronę odwiedzono:
26850953 razy
O Indiach mogłabym opowiadać do rana – zwierzyła się stalowowolskim czytelnikom pisarka Paulina Wilk, która gościła 20 października w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. M. Wańkowicza w Stalowej Woli w ramach spotkań DKK. I rzeczywiście – o tym ciekawym kraju autorka „Lalek w ogniu” opowiadała przez blisko 3 godziny, a potem każdemu z osobna, podpisując książki. – To było jedno z najciekawszych spotkań autorskich, na którym byłam – dzieliła się wrażeniami jedna z czytelniczek.
A publiczność szczelnie wypełniła salę biblioteki, gdzie zorganizowano spotkanie. Byli nie tylko stali bywalcy, nie tylko członkowie Dyskusyjnego Klubu Książki, ale i młodzi ludzie - uczniowie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych Nr 2 imienia Tadeusza Kościuszki. Każdy mógł wynieść ze spotkania solidna porcję wiedzy o Indiach, bo na tym kraju, opisanym w jednej z książek, Paulina Wilk się skupiła. Indie zaś są najludniejszą demokracją świata, wielkim zapleczem siły roboczej, centrum usług komputerowych i stolicą duchowej turystyki. Z kraju żebraków i trędowatych zmieniły się w symbol azjatyckiego boomu. Indyjski tygrys zdumiewa gospodarczym potencjałem i uwodzi egzotycznym urokiem. Paulina Wilk, autorka reportaży publikowanych w „Rzeczpospolitej”, prowadzi na zaplecze tego sukcesu. W tekstach napisanych po wielu podróżach do Indii, pokazuje ludzi zajętych przetrwaniem i zmagających się z rygorami tradycji. Zagląda Hindusom do domów, garnków i serc. Wyjaśnia, jak załatwia się sprawy najbardziej przyziemne i najintymniejsze. Gdzie myją się miliony ludzi, którzy nie mają łazienek? Jak pójść na randkę w kraju, w którym za przedmałżeńską miłość grozi śmierć? Czym nakarmić gości, by nie wywołać wojny religijnej? Książka „Lalki w ogniu” to portret społeczeństwa wciąż podzielonego na panów i służących, rządzonego przez skrywane namiętności i tysiącletnie przesądy. Obraz kraju, w którym politycy są posłuszni astrologom, geniusze chodzą bez butów, a dziewczynki znikają bez wieści. Kto tam zajrzy, zobaczy wszystko.
I rzeczywiście było także na co spojrzeć, gdyż na równocześnie z ciekawymi opowieściami, autorka za pomocą rzutnika wyświetliła grubo ponad setkę zdjęć ilustrujących jej historie.
Dziennikarze zaś, tuż przed spotkaniem z czytelnikami, pytali Paulinę Wilk o jej książkę „Znaki szczególne”. Pozycje, która była przedmiotem rozważań na jednym tegorocznych spotkań Dyskusyjnego Klubu Książki w MBP. Zdaniem autorki telewizyjne seriale promują zafałszowany obraz rodziny, radzącej sobie w każdej sytuacji, potrafiącej przepracować każdy problem. Wilk zwraca również uwagę na nowoczesne, kapitalistyczne pojęcie rodziny, nie jako podstawowej komórki społecznej, a jako czteroosobowego klienta. – Miałam ochotę odwrócić się do tyłu, pojawił się u mnie sentyment do lat 90-tych. Moje pokolenie jest trochę analogowe, trochę cyfrowe. O tym jest ta książka – przekonywała Paulina Wilk