Stronę odwiedzono:
26853449 razy
Melancholik ze skłonnością do żartów
15 marca 2016 r. w Filii nr 6 – Centrum Multimedialnym odbyło się kolejne spotkanie członków Dyskusyjnego Klubu Książki. Tym razem dyskusja toczyła się wokół Andrzeja Stasiuka i jego rozmowy „Życie to jednak strata jest”. Andrzej Stasiuk to prozaik, dramaturg, poeta, eseista, wydawca. Laureat Literackiej Nagrody Nike, Nagrody Literackiej Gdynia oraz Nagrody Fundacji im. Kościelskich. Autor kilkunastu książek m.in. „Murów Hebronu”, „Opowieści Galicyjskich”, „Dukla”, „Jadąc do Badabag”, „Fado”, „Dziennik pisany później”, „Wschód”.
„Życie to jednak starta jest” jest wywiadem rzeką z Andrzejem Stasiukiem, efekt kilkunastu spotkań dziennikarki „Gazety Wyborczej” Doroty Wodeckiej z pisarzem. Zapis tych rozmów to niekończąca się opowieść o książkach, podróżach, kobietach, polityce, o życiu. Różnorodność poruszanych wątków, przeskakiwanie z tematu na temat, pozwala bardzo wiele się dowiedzieć o autorze. Książka przedstawia jego życie z perspektywy pobytu w Beskidzie Niskim. Z perspektywy samotnika, który unika ludzi, nawet sąsiadów, który porzucił Warszawę na rzecz prowincji. W Warszawie się urodził, ale to właśnie mała wioska stałą się jego domem, jego azylem, w którym ukrywa się przed światem, hoduje barany i żyje życiem, o którym marzył. Jest ascetą, rzadko korzystającym ze zdobyczy cywilizacji. Unika towarzystwa, „bywania”, najlepiej czuje się w towarzystwie Moniki i to z nią spędza najwięcej czasu. W trakcie wywiadu z jednakową swobodą odpowiada na pytania dotyczące zarówno polityki jak i życia prywatnego. Bardzo ciepło wyraża się o damach swojego serca, żonie i córce. Monika jest jego ukochaną kobietą i towarzyszką zarówno w życiu jak i w pracy. To ona nadaje odpowiednie tempo i sens jego życiu.Stasiuk podkreśla jak ważna jest ta druga osoba obok, która może zarówno uratować jak i popchnąć na dno. Wypowiadając się ogółem o kobietach dobitnie zaznacza, że drażni go dzisiejsza moda na szczupłą sylwetkę. Według niego kobieta powinna być kobieca „Nie znoszę chudych bab. (…) jak tu się przytulić do szkieletu?” Takim bezkompromisowym podejściem bardzo zyskał w oczach naszych czytelniczek. To pisarz, który nie lubi poddawać się jakimkolwiek trendom. Przemijanie i śmierć to temat, który pojawia się w książce kilkakrotnie. Stasiuk wyraża swoja opinię o masowej zagładzie podczas II wojny światowej. Jak mówi nie interesuje go, co o nim i jego wypowiedziach sądzą inni, bo zależy sam od siebie i nie czuje potrzeby przypodobania się komukolwiek. Śmierć bliskich osób silnie na niego wpłynęła. Niewypowiedziane słowa, niedokończone rozmowy, urwane dyskusje, pytania które nie zostały zadane, zostaną bez odpowiedzi. Jednak tkwi w nim nadzieja na spotkanie z tymi, którzy odeszli. Odwiedziny bliskich na cmentarzach, jak sam mówi, dają mu siłę i pokazują skąd jest. W opinii klubowiczek książka jest warta polecenia. Wspomnienia o dzieciństwie, młodości, wojsku, któremu zawdzięcza to ,że dziś nie jest narkomanem, więzieniu, to wszystko daje pełen obraz Andrzeja Stasiuka. Niestety używane w tekście przez autora wulgaryzmy nie spotkały się z aprobatą uczestniczek dyskusji. Ale za to zachwyt wzbudził się fragment o wielkiej lekcji, jaką dają nam rodzice: „Możemy się od nich nauczyć jak się starzeje i jak sie umiera. Może to ostatni akt miłości do nas? Żebyśmy się dowiedzieli z pierwszej ręki? Nie od obcych, tylko u źródła”. Jedna z pań wyraziła swoją opinię, iż czytanie tej książki to tak jakby uzyskać odpowiedzi na wszystkie niezadane na spotkaniach autorskich pytania.
Na kolejne spotkanie członków Dyskusyjnego Klubu Książki zapraszamy 19 kwietnia na godzinę 17.00, na rozmowy o książce Romy Ligockiej „Wolna miłość”.