Stronę odwiedzono:
26854949 razy
Książka Barbary Kosmowskiej to opowieść wieloznaczna. Każdy może odczytać tę powieść inaczej. To historia ludzi, historia poszukiwania siebie… To opowieść o życiu. Teresa, główna bohaterka powieści jest narratorem. Jej oczami widzimy świat małomiasteczkowej rodziny, społeczności, następnie akademicki pokój, miasto. Teresa wciąż czegoś szuka, przed czymś ucieka. To zapis poszukiwania siebie w rodzinie, w przeszłości i przyszłości. Dziewczyna buduje swoją tożsamość w historii rodziny, u babci Dobrzyckiej, arystokratki wileńskiej. Teresa obserwuje świat nieco wyobcowany, świat trudny, najeżony brutalną rzeczywistością. Można odczuć swoistą alienację i mroczność. Akademickie przyjaźnie nie są infantylne. To zapis nie-sielankowego życia, w którym niejednokrotnie sens znika z horyzontu. W mieście Teresa próbuje odnaleźć siebie z dala od relacji rodzinnych, osądów i plotek, z dala od przepełnionej goryczą matki i wciąż nieobecnego ojca. Odkrywa przyjaźń. Tu zderza się ze światem dewocyjnej Lucki, odważnej i zagubionej Lidki. Zaczyna żyć swoim życiem, w końcu jest sobą. Wychodzi za mąż i się rozwodzi, zachodzi w ciążę i traci dziecko. Poczucie bezpieczeństwa czerpie z babcinego stolika. Tu szuka miłości mężczyzny. Wciąż goni za cieniem szkolnego zauroczenia… To książka specyficzna, przepełniona gorzką atmosferą, w którą doskonale wpisuje się styl i język powieści. Intryguje i wciąga. Niebanalne zakończenie zmusza do refleksji. To książka o życiu codziennym, trudnym. Nie znajdziemy tu paplających, topiących się w luksusie i szaleństwie kobiet. Główne bohaterki to nie „lejdis” z Seksu w wielkim mieście. Te dziewczyny żyją inaczej, autentycznie. To odważna historia. Pełna trudności i wyboista. Nie obiecuje happy endu, opowiada o człowieku i jego wyborach. Wszystko tu ma swoją kolejność. Jakkolwiek pomimo tytułowej „gorzkości” nie brak i nadziei. Autorka daje nam tu pole do popisu. Pozostawia otwartą kartę. Dalszy ciąg tej opowieści możesz dopisać sobie sam. Historii jest wiele, a życie wciąż istnieje…. Zdecydowanie polecam tę książkę. Nie sposób przejść obok niej obojętnie. Na pewno zachęciła mnie Barbara Kosmowska do swojej twórczości.
Marta Nowakowska, DKK w Mielcu