Stronę odwiedzono:
26850759 razy
O uczuciach… czyli „Miłość rano, miłość wieczorem” Marii Nurowskiej.
Na piątkowym spotkaniu DKK, 21 października, omawiana była książka traktująca o różnych barwach miłości. Maria Nurowska, autorka książki: Miłość rano, miłość wieczorem ze zwykłą dla siebie swadą pisze historię rodziny, rozbitej przez wojnę. Historię opowiada on - mąż bez małżeństwa, ojciec bez ojcostwa, człowiek, który nagle i całkiem przypadkowo spotyka swoją żonę, po ponad dwudziestu latach. Czy jednak Eva Meier, diva operowa, która wcieliła się w postać tytułowej Tosci - wystawionej w kwietniu 1976 roku, w Teatrze Wielkim to ta sama Zosia - łączniczka z Powstania Warszawskiego, która składała przysięgę małżeńską Jerzemu, w na wpół zburzonej katedrze Świętego Jana na warszawskiej Starówce? Spotkanie po latach dwóch osób, które połączyła pierwsza gorąca miłość i niepewność jutra podczas powstania zapoczątkowało historię, jak z powieści szpiegowskiej. Jerzy dowiaduje się, że ma córkę, która odsiaduje wyrok w niemieckim więzieniu. Anna, związała się bowiem z Ulriką Meinhoff z Frakcji Czerwonej Armii i została skazana za działalność terrorystyczną. Wszystko wskazuje na to, że w więzieniu grozi jej śmierć, gdyż okazuje się, że inne osadzone osoby z otoczenia Ulriki giną, popełniając samobójstwa. Miłość niespełnionego wcześniej ojca skłania Jerzego do desperackiego planu odbicia córki przy pomocy dwóch przyjaciół. Jak jednak zlepić relację z Zosią, jak poukładać relację z nieznaną córką, jak poprawić relacje między Zosią i jej córką Anią. Jaka jest ta miłość wieczorem? Z kim? Czym się różni od tej młodzieńczej? Na te pytania odpowiada Maria Nurowska. Zapraszamy do lektury.
Grażyna K.