Stronę odwiedzono:
26854005 razy
W pochmurny listopadowy wieczór omawialiśmy książkę Arturo Perez- Reverte - „Mężczyzna , który tańczył tango”. Główni bohaterowie to Max Costa i Mercedes Inzuna. Poznają się w 1928 r. na statku, który płynie do Buenos Aires. Mercedes jest żoną sławnego kompozytora Armando de Troeye, który w towarzystwie swojej wybranki płynie do Argentyny, by skomponować tango. Ona „wyglądała tak, jakby zeszła ze stron ilustrowanych magazynów. Była to jedna z tych kobiet, które „widziane pierwszy raz wydają się eleganckie, a drugi – piękne.” On jest fordanserem, który żyje z tańca, hazardu, uwodzenia i okradania bogatych kobiet. „Był typem mężczyzny, którego rankiem można było spotkać ubranego we frak, w cukierni gdzie zaprosił całą służbę z domu, w którym sam gościł na balu lub kolacji. Miał ten dar lub inteligencję.” Podczas podróży Max opowiada Armandowi de Troeye o tangu, ale nie tym salonowym, który tak modny stał się w Paryżu, ale o tangu, którego korzenie sięgają jeszcze tańców murzyńskich, o tangu tańczonym przez chińskie markietanki, o tangu, które tańczy się w spelunach, tawernach i burdelach. To pierwotne tango nie ma nic wspólnego z elegancją tańca tak modnego na parkietach Paryża. To pierwotne tango było pełne namiętności, perwersji, pożądania, w którym można było się zatracić, zapomnieć o wszelkich normach moralnych. I to tango połączyło Maxa i Mechę. Nie zdawali sobie sprawy, że oprócz seksu, zuchwałości i pożądania zwyczajnie się pokochali. Jednak ich drogi rozdzielają się. On zostawia Mechę - kradnąc jej naszyjnik z pereł! Spotykają się jeszcze dwa razy. Kolejne spotkanie po dziewięciu latach miało miejsce, kiedy Max wykrada ważne dokumenty z domu jej przyjaciółki. Mercedes chce zatrzymać Maxa. On też wyznaje jej miłość Pomimo tego ich drogi ponownie rozchodzą się. Kolejny raz spotykają się też przypadkowo. Po trzydziestu latach!. Obydwoje są starszymi ludźmi, po sześćdziesiątce. Ona jest nadal piękną, bogatą kobietą. Ma syna, który pretenduje do tytułu mistrza szachowego. On już nie tańczy, nie kradnie. Jest służącym i prywatnym kierowcą u doktora Hugentoblera. Kiedy dochodzi do spotkania - on w ubraniach swego pracodawcy nadal jest pełnym niewymuszonej elegancji dżentelmenem. Mecha wyznaje Maxowi, że Jorge Keller jest jego synem i prosi go by wykradł książkę, która zawiera wszelkie plany , analizy rozgrywek szachowych mistrza szachowego Rosjanina Sokołowa. Max spełnia prośbę. Pobity przez ludzi KGB, nie zdradzając gdzie znajduje się książka po raz trzeci odchodzi od Mechy. Książka przenosi nas w lata trzydzieste, czterdzieste i koniec lat sześćdziesiątych XX wieku, w świat tańca, świateł, promenad, ale również w świat przestępczy. Arturo Perez- Reverte urzeka nas znajomością technik tańca, znajomością dusz ludzkich, znajomością technik szachowych. Namiętność przeplata się z intrygami, szpiegostwem, pięknymi prawie już zapomnianymi manierami. A wszystko na tle pięknych krajobrazów Neapolu, Nicei czy mrocznych uliczek Buenos Aires. Kończymy czytać, a gdzieś w dali dalej brzmią dźwięki Tanga Starej Gwardii. Książka godna polecenia tym bardziej, że karnawał tuż, tuż i znajomość tańca się przyda.
Bożena M.