Stronę odwiedzono:
26850792 razy
29 września w Bibliotece Publicznej w Olszanicy odbyło się, po raz czwarty, spotkanie miłośników książek w ramach Dyskusyjnego Klubu Książki. Tym razem rozmawiano o książce Małgorzaty Kalicińskiej i Basi Grabowskiej pt. „Irena”. Bohaterkami powieści są: matka – Dorota, mająca kłopoty z porozumieniem się z dorosłym dzieckiem, jej córka – Jagoda, młoda, dynamiczna, dziewczyna, która szybko pnie się po stopniach korporacyjnej kariery oraz tytułowa Irena, kobieta mądra, z doświadczeniem i workiem dobrych rad. Kolorytu akcji dodaje fakt, iż matka i córka są totalnymi przeciwieństwami. Jagoda, chętniej niż z matką, przebywa z Ireną i jej mężem Felkiem (od którego śmierci powieść się zaczyna), których uwielbia, ponieważ zawsze znajduje w ich domu poczucie bezpieczeństwa i zrozumienia. Dorota nie potrafi z córką znaleźć wspólnego języka. Przyczyną prawdopodobnie jest nie tylko pewna tajemnica skrywana od lat, kładąca się cieniem na ich wzajemnej relacji, ale i brak odpowiedniego podejścia do córki, zbyt duże wymagania w stosunku do niej oraz fakt, że Jagoda nie żyje według scenariusza mamy. Wygłaszane przez Dorotę sądy skutecznie drażnią córkę i pozbawiają jej ochoty na otwarcie się przed matką. W ich relacji brak jest zrozumienia, spontaniczności i radości, a przede wszystkim prawdy. Jagoda poszukuje swojego świata wśród obcych. Dorota przekonana, iż ma "kłótliwą córkę singielkę", z którą nie może się dogadać, nie mając pomysłu na uzdrowienie sytuacji, szuka pomocy u niezawodnej, tytułowej, Ireny. Ale czy ją znajdzie? … Aby nie zdradzać fabuły, uczestnicy Dyskusyjnego Klubu Książki zachęcają do sięgnięcia po tę powieść. Nie jest to książka banalna ani nudna – pachnie prawdziwym życiem i rzeczywistymi problemami, które mogą pojawić się u każdego człowieka, w naszych rodzinach. Niezaprzeczalnym walorem tej powieści jest to, iż wydarzenia przedstawiane są przemiennie, z punktu widzenia matki oraz córki. Dlatego Małgorzata Kalicińska napisała tę książkę razem ze swoją córką. Sporo w niej humoru, wzruszeń, a tempo akcji sprawia, że czyta się „Irenę” bardzo szybko. Warto dodać, iż autorki dość zgrabnie wplotły w akcję dydaktykę prozdrowotną i promocję zdrowia po to, aby rozmawiać o wstydliwych schorzeniach i nie stronić od porad specjalistów. „Irena” to przede wszystkim powieść, w której na pierwszy plan wysuwa się rodzina i jej ogromne znaczenie oraz to, co często bywa powodem jej zniszczenia: rodzinne tajemnice skrywane od lat, zatwardziałość serc, brak komunikacji i zrozumienia, nieszczerość i egoizm. To także książka, w której autorki pokazują, jak zmienia się postrzeganie świata w zależności od wieku i zdobytych doświadczeń, jak wygląda ten skomplikowany dialog między pokoleniami i czy jest on w ogóle możliwy. „Irena” została oceniona przez klubowiczów bardzo pozytywnie – okazała się ciepłą, rodzinną historią, w której czytelnicy, z każdego przedziału wiekowego, znajdą coś dla siebie. Nawet ci, którzy nie są zwolennikami tzw. „literatury kobiecej. Dlatego uczestnicy Dyskusyjnego Klub Książki działającego w olszanickiej bibliotece polecają do przeczytania „Irenę” jako wartościową powieść. Każdy znajdzie w niej swoją cząstkę człowieczeństwa i swój życiowy drogowskaz.
Zapraszam na następne spotkanie DKK , które odbędzie się już 20 października o godzinie 15.30.