3 lutego 2016 roku czytelnicza grupa młodzieży gimnazjalnej z Osieka Jasielskiego spotkała się w bibliotece, aby podyskutować o książce Gillian Flynn pt. „Zaginiona dziewczyna”.
Stwierdziliśmy, że w tej pozycji każdy może znaleźć coś, co go zainteresuje. Ma bowiem charakter kryminalno-detektywistyczny, przygodowy, psychologiczny oraz zawiera ciekawe spojrzenie na miłość, małżeństwo.
Główni bohaterowie to para małżeńska z pięcioletnim stażem, dobrym statusem materialnym, ciekawą pracą i lekkim wypaleniem związku. Nick i Amy żyją wprawdzie szczęśliwie, ale w rzeczywistości oszukują siebie wzajemnie, udając zrozumienie i miłość.
Amy w każdą rocznicę ślubu przygotowywała dla męża zagadki-niespodzianki, które nie bardzo chciało mu się rozwiązywać. W dniu 5. rocznicy kobieta znika, pozostawiając w domu ślady włamania, napadu…
Szeroko zakrojona akcja poszukiwawcza nie daje rezultatu. Przeczesywanie okolicznych lasów czy mętnych wód Missisipi również nie przynosi odpowiedzi na pytanie, co się stało z kobietą. Czy to stalker posunął się do ostateczności? Czy może Desi, wzgardzona pierwsza miłość Amy, postanowił połączyć się z nią na wieki? A może to sprawka niejakiej Noelle, która uparcie twierdzi, że jest najlepszą przyjaciółką Amy, choć Nick nigdy o niej nie słyszał?
Wprawdzie Nick ma wiele grzeszków na sumieniu, ale czyżby on był sprawcą zaginięcia żony? Temperaturę śledztwa podnoszą media i społeczeństwo wydaje wyrok – winnym jest mąż. Tymczasem Amy wraca – ona też nie jest bez winy.
Zaginiona dziewczyna Gillian Flynn to powieść napisana z prawdziwą werwą i ogniem, angażująca czytelnika i wciągająca go w skomplikowaną grę psychologiczną. Prawda jest plastyczna, trzeba tylko wybrać odpowiedniego eksperta – pisze autorka, a czytelnicy nieustannie typują winnych, chwytają się nowych tropów i skojarzeń, które okazują się ślepymi zaułkami. Prywatne śledztwo prowadzone przez Nicka i jego siostrę ujawnia szokujące fakty z życia Amy, my zaś próbowaliśmy odkryć, po czyjej stronie leży prawda.
Młodzież miała podzielone zdania na temat książki, ale ogólnie podobała się, zmuszała do myślenia. Język, miejscami dość mocny, też nie budził zastrzeżeń, ponieważ był jakby wkomponowany w treść i wydawał się dobrym rozwiązaniem akurat w tej lekturze.
Niektórzy uczestnicy DKK obejrzeli też film zrealizowany na podstawie książki i stwierdzili, że warto jednak poznać powieść. Jest obszerna, ale kto zacznie czytać, nie przestaje. Jest jak nałóg – pozytywny!
Zofia Ciomcia