Stronę odwiedzono:
26850802 razy
Miło nam poinformować, że Dyskusyjny Klub Książki powiększył się o dwie panie, z czego bardzo się cieszymy, bo im więcej członków to więcej spostrzeżeń i głosów w dyskusji na temat przeczytanych książek. Tematem ostatniego spotkania była książka Jacka Hugo-Badera pt. „SKUCHA”, której wydanie zapowiedział na spotkaniu w listopadzie 2015 roku – w BPGiM w Strzyżowie. Pierwszą książką tego autora, którą omawialiśmy, był „KRÓTKI FILM O MIŁOŚCI. POWRÓT NA BROAD PEAK” (październik 2014 r.) Trzeba dodać, że członkowie Klubu byli zafascynowani książkami J. Hugo-Badera opisującymi życie ludzi w krajach byłego ZSRR i wielką niecierpliwością czekaliśmy na spotkanie z pisarzem. Jacek Hugo-Bader jest znanym dziennikarzem i reportażystą. Ukończył studia pedagogiczne. Pracował jako nauczyciel, pedagog szkolny, socjoterapeuta, a także jako ładowacz na kolei, wagowy w punkcie skupu trzody chlewnej oraz jako szef kolportażu Międzyzakładowego Komitetu Koordynacyjnego podziemnej struktury NSZZ „Solidarność”. Pomysł napisania książki „SKUCHA” powstał jeszcze w 1995 roku i jest to portret pokolenia walczącego o wolną i demokratyczną Polskę – i jest odpowiedzią na pytanie „Jak ci się żyje w Polsce, którą sam wywalczyłeś?”. „Bunt i pokojowa walka „Solidarności” to jedyne obok wielkopolskiego, polskie powstanie, które kończy się zwycięstwem, tylko opisać tego nie potrafimy” (cyt. z książki). Jacek Hugo-Bader sprawdza, po latach, co spotkało jego dawne koleżanki i kolegów działających razem w MKK NSZZ „Solidarność” oraz w tygodniku „Wola”, wydawanie którego przypada na najtrudniejsze dla opozycji lata 80-te. Co zrobili później ze swoim życiem dawni konspiratorzy, których bronią nie był pistolet czy granat ale papier, farba drukarska i powielacz. Nie wszyscy chcą z nim o tym rozmawiać. Jedni koledzy w wolnej Polsce „idą” w politykę – Michał Boni (Tomek, Tomasz Litwin), Maciej Zalewski (Maciej Lewin), inni robią mniej lub bardziej czyste interesy, Ewa Choromańska (Celina) była i jest lekarką, Tomek Dangel (Grzybowski) w wolnej Polsce zakłada hospicjum dla dzieci. Często popadają w alkoholizm, niektórym udaje się z niego wyjść, inni w dalszym ciągu prowadzą swoje małe wojny. Ludzie z książki, to ludzie z różnych środowisk i różnych profesji, ale wszyscy mocno zaangażowani w walkę o wolną Polskę. Ich życie prywatne i zawodowe nie jest sielanką. Tak też jest opisane w książce. Jak powiedział Mariusz Szczygieł „J. Hugo-Bader opisuje świat z pozycji wałęsającego się psa”. Nie ma tam wielkich patetycznych słów, ale pokazuje prawdziwe życie bohaterów. Uważam, że książka porusza ważny problem – jak my, już w wolnej Polsce – patrzymy na tych ludzi i czy potrafimy doceniać ich dokonania. Szczególnie jest mi przykro, gdy młodzi ludzie, urodzeni już w wolnej Polsce, niejednokrotnie źle oceniają tych ludzi, krytykując ich zachowania w tamtych czasach np. podpisywanie tzw. lojalek. Działalność w konspiracji w czasach „komuny” to było bohaterstwo i wiązało się nieraz z zagrożeniem nie tylko ich życia, ale także ich rodzin. Teraz w wolnej Polsce dochodzi do głębokich podziałów, jak mówi jeden z bohaterów książki „bo to jest wojna między braćmi, Tadek, z którym za komuny, siedziałem w jednej celi, robi się radykalny, że gadać nie można, w wielkich rachunkach wyszło Polsce na plus, ale dla Freda nie wyszło i to oznacza dla niego przegrane życie, po prostu”. Sięgnijmy po tę książkę i zastanówmy się, czy zawsze „rewolucja musi pożerać swoje dzieci”.
Irena Wojciechowska Dyskusyjny Klub Książki przy BPGiM w Strzyżowie