Stronę odwiedzono:
26850694 razy
Spotkanie autorskie z Filipem Springerem, fotografem i reporterem, które odbyło się w Filii Nr 1 w ramach Dyskusyjnego Klubu Książki spotkało się z dużym zainteresowaniem.
,,Miasto Archipelag. Polska mniejszych miast”, to jedna z najbardziej interesujących ostatnio pozycji wydawniczych autora, o czym mogli przekonać się zgromadzeni goście uczestniczący 25 października w spotkaniu. Już przed godz. 17.00 wszystkie miejsca zostały zajęte a sala wypełniła się po brzegi. Pani Zofia Madej uroczyście powitała Filipa Springera i przedstawiła najważniejsze fakty dotyczące jego osoby. Nadszedł czas na zadawanie pytań. Dyskusję zainicjowały Klubowiczki, które pytały o szczegóły towarzyszące twórczości uznanego reportera i fotografa oraz o koncepcję powstawania kontrowersyjnego dzieła ,,Miasto Archipelag. Polska mniejszych miast”. Okazało się, że książka w odbiorze spotkała się z przychylną reakcją czytelników, choć pamiętny tekst na blogu o Tarnobrzegu wywołał w sieci niemałe poruszenie jeszcze nie tak dawno. Następnie z sali padały coraz śmielsze pytania, m.in. dlaczego reportaż pokazuje to, czego nikt nie chce oglądać, co ,,wkurza” mieszkańców zaprezentowanych w książce miast. Autor przyznał, że w pewien sposób ucieka od stereotypów i łamie dotychczasowe tabu czym chce wywołać reakcję w mediach. To, co ,,niewidzialne”, zepchnięte na margines wymiata spod dywanu, choć jak sam przyznaje ,,nie wierzy w moc sprawczą reportażu”. Zaznacza, że jego tematy wpisują się w nurt rzeczy, o których nie da się mówić obiektywnie. Formuła ,,opowieści z podróży” jest swoistą konstrukcją budowaną na bazie własnych przeżyć. Filip Springer spędził pięć miesięcy, podróżując po Polsce i zadając rozmówcom tzw. ,,proste” pytania o poczucie zadowolenia z życia, o ulubione miejsca i te, o których nikt nie mówi bez wstydu. W tym kontekście, każda z historii opisanych w książce jawi się jako jedna z wersji prawdy. Autor zdradził, że przewiduje realizację ciągu dalszego. Projekt ma w założeniu wykraczać poza książkę. Wieczór upłynął w atmosferze żartów i anegdot dotyczących też innych pozycji książkowych autora. Na zakończenie spotkania Filip Springer obiecał, że jeszcze przyjedzie do Tarnobrzega, tym razem zobaczyć Jezioro Tarnobrzeskie