Stronę odwiedzono:
26847864 razy
Dobre maniery zawsze były w cenie,choć przestrzeganie ich czasem bywa trudne.
Przekonaliśmy się o tym omawiając na spotkaniu DKK(17.07) kolejną już książkę Joanny Olech pt;"Poppintrokowie". "Poppintrokowie -to taki gatunek złośliwych staruszków,którzy lubią się zabawić cudzym kosztem".Doświadczyli tego Aleks i Miśka-bohaterowie jednego z opowiadań zawartych w tej książce. Młodzi pasażerowie zachowywali się okropnie i należało ich surowo upomnieć ale nie aż tak! Otóż ulegli "przyśpieszonej senioryzacji" -co było dla nich istnym koszmarem! Jednak ciotka Kordula,która pomogła im w końcu wyzwolić się ze starości i powrócić do poprzedniego stanu tak im na koniec powiedziała:"nic tak nie poprawia manier jak artretyzm i miażdżyca!" Oni na pewno zapamiętali to do końca życia,ale wielu ludziom przydałby się taki mocny wstrząs,by przestali się źle zachowywać. Wszystkie rozdziały tej książki pokazują nam jak czasem takie niepozorne zdarzenie może wywołać lawinę przykrych konsekwencji. Lepiej więc nie dokuczać staruszkom,uważać na muchy,nie gnębić słabszych itp. bo może się to dla nas źle skończyć! Książka opisuje wprawdzie sytuacje paranormalne,ale daje wiele do myślenia. Warto ją przeczytać.