Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

19 października na spotkaniu DKK nasze klubowiczki toczyły dyskusję o książce Joanny Jodełki ,,Wariatka”.

Joannę, tytułową wariatkę, czytelnik znajduje na oddziale szpitala psychiatrycznego w ciężkiej depresji po traumatycznych przeżyciach. Kobieta jest pisarką owładniętą manią tworzenia. Pisze niemal zawsze i wszędzie, nie rozstając się ze swoim laptopem nawet w toalecie czy podczas posiłków… Przyjmuje (?) spore dawki leków psychotropowych i innych nieznanych farmaceutyków niekoniecznie zalecanych i podawanych przez lekarza. Otępiała i miotająca się między jawą a snem przeżywa kolejne, nieprzynoszące poprawy zdrowia dni. Ten marazm przerywa niespodziewana wizyta tajemniczego, młodego mężczyzny, który przynosi chorej egzemplarz świeżo wydanej książki. Okazuje się nią niepublikowana powieść Joanny niemal sprzed dziesięciu laty. Inspiracją do jej napisania stało się niewyjaśnione zniknięcie młodej matki i żony, Justyny Lenart. Autorka nie wie, kto i dlaczego po tylu latach wydał jej powieść. Czytając ją, Joanna z lękiem zauważa, że wydawca przywrócił prawdziwe imiona i nazwiska postaci zamieszanych w niewyjaśnione śledztwo, co staje się niebezpieczne dla autorki. Kiedy pewnej nocy ktoś próbuje ją zabić, ta wie, że musi za wszelką cenę opuścić szpital. Zaczyna bez oszustw brać podawane leki. Udaje, że jej stan się na tyle poprawia, że może wyjść na wolność. I tu okazuje się, że Joanna tak naprawdę wariatką nie jest… Sama i na własną rękę prowadzi zagrażające jej życiu śledztwo. Rozpoczyna się szaleńczy wyścig z czasem… Czy warto sięgnąć po ,,Wariatkę”? Niewątpliwie jest to nietuzinkowa i nieschematyczna powieść o chorobie, samotności i zbrodni. Nieprzewidywalne i zaskakujące zakończenie powoduje, że czytelnik tej powieści z niecierpliwością będzie czekał na ciąg dalszy z Joanną w roli głównej…

Stanisława Suszyło