Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

samorządowa instytucja kultury Województwa Podkarpackiego i Miasta Rzeszowa

Provincial and City Public Library in Rzeszow

municipal culture institution of Podkarpacie Province and City of Rzeszow

Воєводська і Міська Cуспільна Бібліотека у Жешові

PODKARPACKIE - przestrzeń otwarta

Licznik odwiedzin

Stronę odwiedzono:
26847825 razy

Rzeszów - stolica innowacji

Kultura w Rzeszowie

Pogoda

ZOBACZ TAKŻE:

 

Pogoda

Swiat Pogody .pl

Współpraca z

Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa 2.0

 


 


Kierunek Interwencji 1.1. Zakup i zdalny dostęp do nowości wydawniczych ze środków finansowych Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego

Współpraca z

 

 

 

Współpraca z

Współpraca z

Współpraca zwww

SBP

www.kinder.pl

DKK

ZAKUP NOWOŚCI

 

 


Zakup nowości wydawniczych w 2019 r. realizowany jest ze środków finansowych Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa

Logowanie do SOWA2

 

Przeszłość w pamiątkach ukryta

Academica - Cyfrowa Biblioteka Publikacji Naukowych

System informacji prawnej Legalis

Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich

Zapytaj bibliotekarza

 

DKK w Rzeszowie

Paula Hawkins: "Zapisane w wodzie"

17-11-2017

„Zapisane w wodzie’’ Paula Hawkins  - spotkanie grupy DKK-u w Filii nr 8

 

„…Beckford nie jest miastem samobójców. Beckford jest miastem, gdzie można pozbyć się kłopotliwych kobiet…”

 

Małe, senne miasteczko Beckford i jego mieszkańcy skrywający sekrety rodzinne, tajemnicze samobójstwa, koszmary z przeszłości, legendy o czarownicach. To wszystko mogło być niezłym materiałem na mocny, mroczny thriller. Niestety powstała książka dość słaba choć w pewnym sensie inna od tych które czytałam dotychczas. Za to cała historia opowiedziana przez autorkę jest zupełnie nieprzewidywalna. W Beckford dochodzi do wielu tragicznych wypadków, związanych z miejscem o nazwie Topielisko, z którym wiąże się pewna niesamowita legenda. Dawniej topiono tam kobiety podejrzewane o to, że są czarownicami. Ale też wiele kobiet popełniło w tym miejscu samobójstwo lub zginęło w tajemniczych okolicznościach. Nel Abott, która również zginęła na Topielisku była zafascynowana tym miejscem, miała wręcz obsesję, nawet fotografowała Topielisko o różnych porach roku. Zbierała też materiały do swojej książki, w której chciała opisać historię tragicznie zmarłych kobiet. Nie wszystkim mieszkańcom miasteczka ten pomysł się podobał. Opowiadając Nel o losach tych kobiet musieliby wyjawiać swoje mroczne tajemnice , które dotąd skrzętnie ukrywali. Wszyscy ci ludzie są pozbawionymi skrupułów egoistami. Zresztą Nel też nie była osobą bez wad, a swoim zachowaniem sama prosiła się o kłopoty. Małomiasteczkowy klimat opisany w tej książce sprawia, że nie chciałabym raczej mieszkać w takim miejscu. A i samo Topielisko przeraża, choć z drugiej strony chce się odkryć wszystkie jego tajemnice. Niestety mnogość bohaterów i wątków wprowadza w powieści niepotrzebny chaos, który zapewne nie spodoba się niektórym czytelnikom. Ale mnie nie przeszkadzał. Ta książka to dość nietypowy eksperyment czytelniczy, gdzie prowadzony wątek zostaje nagle przerwany, a następnie jest kontynuowany z perspektywy innego bohatera, który przejmuje rolę narratora. Uważam, że akcja toczy się trochę zbyt wolno jak na thriller, za mało też jest dialogów. Za to dużo miejsca autorka poświęciła dogłębnej charakterystyce bohaterów i udało jej się pokazać dużo skomplikowanych ludzkich życiowych dramatów. Mimo to żaden z bohaterów nie przypadł mi do gustu, wszyscy wręcz mnie denerwowali a najbardziej Jules i Nel. Choć to właśnie skomplikowana relacja między tymi dwiema bohaterkami niesie ze sobą ważne przesłanie – nigdy nie należy odsuwać się od drugiej osoby nie poznawszy jej racji, a już na pewno wtedy gdy nie zna się całej prawdy do końca. Przede wszystkim nie należy pozostawiać niewyjaśnionych spraw bo nagle może okazać się, że jest już za późno na porozumienie. „Zapisane w wodzie” to książka w sumie całkiem niezła, choć brakuje w niej napięcia, jakie powinno towarzyszyć podczas czytania mocnego thirillera. Ale mimo to uważam, że warto ją przeczytać właśnie dlatego żeby poznać choćby inny styl pisania, czy nietypową narrację. Przez co czytelnik musi się bardzo skupić podczas czytania.

 

Małgorzata Świder

 

Tłem powieści „Zapisane w wodzie’’ Pauli Hawkins jest małe miasteczko okryte złą sławą przez miejsce zwane Topieliskiem – niejedna kobieta straciła tam życie dobrowolnie lub nie. Pierwsza część powieści jest niestety chaotyczna, gdyż wprowadza wiele wątków i wielu bohaterów. Tej mnogości bohaterów nie można spamiętać, przez co wątki powieści się mylą. Uważam, że co najmniej połowę wątków można by pominąć, wówczas te wiodące byłyby lepiej wyeksponowane. Jednym z ciekawszych wątków jest tajemnicza śmierć Nel Abott, która nie była lubiana w miasteczku, uważano że jest zbyt pewna siebie, uwodzicielska, próżna i mało wrażliwa. Tę opinię o siostrze przyjęła Jules. Siostry nie żyły ze sobą w zgodzie. Nie kontaktowały się i nie widziały od lat. Jednak szósty zmysł podpowiadał Jules, że Nel nie popełniła samobójstwa, gdyż była na to za próżna. Po śmierci siostry Jules zaopiekowała się jej córką Leną zdobywając stopniowo jej zaufanie, choć trzeba przyznać, że Lena aniołkiem nie była. Drugim ciekawym wątkiem powieści jest śmierć przyjaciółki Leny Katie – dziewczyny poukładanej, spokojnej i ogólnie lubianej. Niestety na jej losie zaważył romans ze starszym mężczyzną. Znów innym zagadnieniem jest zrozumienie przyczyny zatargu między Nel i Jules. Nel była gwiazdą, Jules tą gorszą, zakompleksioną nastolatką, zawsze w cieniu starszej siostry. Dla Jules powrót do rodzinnego domu to nie tylko organizacja pogrzebu siostry i opieka nad jej córką, ale przede wszystkim powrót do dawnych koszmarów. Znienawidzone miasteczko, znienawidzeni ludzie i tajemnice, które chcą ujrzeć światło dzienne. Wszystkie wątki łączy ze sobą właśnie rzeka. To miejsce przyciąga kobiety zrozpaczone i zagubione. Hermetycznie zamknięta społeczność małego miasteczka jest miejscem na skrywanie mroków przeszłości. Uważam, że autorka powinna popracować nad warsztatem pisarskim i wprowadzać mniej chaosu w swoich książkach. Przyznaję, że miejsce akcji było doskonałym impulsem by stworzyć tajemniczą, ciekawą i trzymającą w napięciu powieść. Nie do końca się to autorce udało. Również postacie nie wzbudzają silniejszych emocji, a rozwiązania problemów są niekiedy zbyt banalne. Mimo to uważam, że książkę można przeczytać a problemy w niej poruszane są niezłym materiałem do dyskusji.

 

Bogdana Turzańska

 

Powieść Pauli Hawkins „Zapisane w wodzie’’ czytało mi się bardzo dobrze, może dlatego że miałam przesyt prostych, nieskomplikowanych historii w innych książkach. I wreszcie mogłam przeczytać coś innego. W rolę narratora wcielają się różni bohaterowie tej opowieści, bardzo często wracamy do wcześniejszych losów głównych bohaterów. Tym samym pewne wątki poznajemy z różnych perspektyw. A taki trochę chaotyczny sposób prowadzenia fabuły mnie akurat bardzo się spodobał. Oceniam tę powieść dobrze, lubię gdy nad książką trzeba się skupić i trochę pomyśleć.

Barbara Karnasiewicz

Redakcja witryny:
E-mail:

Copyright 2009 WiMBP Rzeszów.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ideo Realizacja:
CMS Edito Powered by: