Stronę odwiedzono:
26854602 razy
W czwartkowe, październikowe ( 25.10.2018 r.) popołudnie gościem DKK w Kolbuszowej był długo wyczekiwany Jacek Hugo Bader.
„Jestem reportażystą. I kropka „– tak mówi o sobie JHB. I o reportażach Pana Jacka chcieliśmy rozmawiać. Oczywiście interesowała nas Rosja. Kraj, który autor spenetrował: rowerem, łazikiem, autostopem i kajakiem, który opisał historiami spotkanych ludzi. Autor wielu reportaży Dużego Formatu Gazety Wyborczej, z którą związany jest ponad dwadzieścia lat, reportaży i książek o Rosji, ale i o Polsce, opisywanej z perspektywy „dwadzieścia lat później”.
Dlaczego Rosja panie Jacku pytaliśmy . „Lubię Rosję. Lubię ruskich” – mówi reportażysta. „ Tam każdy człowiek ma historię do opowiedzenia. Jeżeli nie swoją to swojej rodziny. Tam nie ma ludzi bez historii. Jeżeli nie on ma, to ma jego babka, wujek, znajomy. Słucham takich opowieści.”
I takie są trzy książki Badera, owoc podróży po Rosji. Biała gorączka (nagroda Bursztynowego Motyla im. Arkadego Fiedlera), W rajskiej dolinie wśród zielska (dwukrotna nominacja do Nagrody Literackiej „Nike”) oraz Dzienniki kołymskie (nagroda Czwarty Żywioł”). To opowieści ludzi. Ludzi, którzy widzieli, doświadczyli, przeżyli. Wyłania się z nich obraz kraju rzadko przedstawiany. Dzięki nim poznajemy mnogość i specyficzność narodów Rosji, słyszymy o tęsknocie za „Matuszka Rasija” i ZSRR. Poznajemy, co to syndrom milczenia u Rosjan i analizujemy czy posiadają gen buntu. Pytamy o zmiany w Rosji. Temat jest nieskończony. Za mało czasu.
Kolejnym, jakby osobnym tematem okazały się książki dotyczące Polski. Skucha i Audyt, to powrót do bohaterów reportaży JHB sprzed dwudziestu lat. To „kontrola” autora, co stało się z ludźmi, których kiedyś już spotkał. Znów temat wpływający na emocje. Obraz naszego kraju dwadzieścia kilka lat po upadku komunizmu. Jak potoczyły się losy tych, którzy wtedy o COŚ walczyli. Adekwatność tytułów do treści jest tutaj nie do pominięcia. Pytaliśmy o dobór bohaterów, czyli jak znaleźć tych jednych, jedynych , których historia znajdzie się w książce. Pytań było sporo. Dwie godziny to za mało na spotkanie z człowiekiem, który świat opisuje historiami ludzi. To tworzy ich rzetelność.
Spotkanie oczywiście zakończyło się pamiątkowymi zdjęciami, indywidualnymi rozmowami i podpisywaniem książek. Październik, wieczór, czwartek - spotkanie z niezwykle skromnym człowiekiem, który ma dużo do opowiedzenia zgromadziło ponad 50 osób