Stronę odwiedzono:
26851550 razy
Tematem naszej dyskusji w lipcu był zbiór felietonów Doroty Masłowskiej pod tytułem „Jak przejąć kontrolę nad światem nie wychodząc z domu”.
Jak zawsze opinie o książce były różne. Część czytelników zachwyciła forma i styl autorki, celne obserwacje. Bardzo szeroki dobór tematów: od seriali, tanich lotów przez Kuchenne Rewolucje i Azja Espress po zanieczyszczenie środowiska i elementy szeroko pojętej kultury. Te zjawiska, wpływają na nasze życie, nawet kiedy odsuwamy się od nich ze znużeniem i niesmakiem. Masłowska jest genialną obserwatorką rzeczywistości i społeczeństwa: nawet jeśli mocno je krytykuje, to nie potępia gustów odbiorców. Felietony są napisane bardzo emocjonalnie, język nierówny: chwilami piękny i wzniosły, a zaraz dosadny i okraszony przekleństwami. Autorka ma talent do tworzenia słów i określeń jednocześnie humorystycznych i błyskotliwych: „bardzo nieblady mężczyzna”, „jakże przecież opalona Małgorzta Rozenek”,”pożyteczne wyłącznie jako niefarmaceutyczne środki nasenne”, „nikczemnego wzrostu depresyjno-agresywny pizzerman”, „armagedon gesslerolot”, „magdagedon”, „erotycznie rozchichotana kelnerka”. Części klubowiczów książka nie zachwyciła: zbyt monotonna do czytania w całości, przydługa, rozbudowane teksty. Fakt, że czytelnik zgadza się z autorką jest raczej wadą niż zaletą książki. Warto pewnie sięgnąć po inne książki Doroty Masłowskiej. Pisarka zadebiutowała jako bardzo młoda osoba od początku wzbudzając kontrowersyjne uczucia czytelników, ale i przychylność krytyków literackich.