Stronę odwiedzono:
26848881 razy
Książkę ,,Wszystkie dzieci Luisa’’ Kamila Bałuka przeczytałam jednym tchem.Książka porusza ciekawy, drażliwy temat posiadania dzieci. Miejscem nieracjonalnego procederu jest Holandia-liberalny kraj, gdzie kliniki aborcyjne istnieją obok ośrodków takich jakich jak ośrodek dr Karbaata. Kobiety w wyniku sztucznego zapłodnienia rodzą dzieci o skórze ciemniejszej niż było w planie. Bo dawca miał być biały, wysoki, wykształcony, dyrektor z własnymi dziećmi i najlepiej podobny do męża. Tę wysoką jakość gwarantował dr Jan Karbaat. Szczęśliwa kobieta rodzi dziewczynkę, lub chłopca, których skóra niespodziewanie wraz z wzrostem ciemnieje. To wynik innowacji uczonego, który do inseminacji używał materiału Suriramczyka- tytułowego Luisa, który w ciągu 19 lat „procederu” spłodził około 200 dzieci. Dziecko dostawało w prezencie geny ojca z zespołem Aspergera. Dzieci półsiostry i półbracia szukają swoich korzeni. Temat reportażu jest szeroki i ryzykowny. Z dramatów ludzi można tworzyć tożsamość i pokrewieństwo. Możemy się zastanawiać czy o bliskości człowieka decydują geny. Odkrywamy pragnienie bycia czyimś dzieckiem, potrzebę zaopiekowania się kimś. Książkę czyta się z ogromnym zdziwieniem, a na końcu irytacją, że człowiek ingerujący w życie tylu ludzi nie weźmie za to odpowiedzialności. Jego postępowanie nie było etyczne, ale z drugiej strony jego działania uszczęśliwiły wiele rodzin. Lekarz zmarł w sędziwym wieku. Zastanawiać się można nad odpowiedzialnością nad przekazaniem życia, nad prawem do posiadania dzieci i prawem poznania rodzica. Posiadanie dzieci jest potrzebą popychającą do ryzykownych zachowań. Cel był szczytny, ale wszystko wymknęło się spod kontroli. Należy podkreślić nieoceniającą postawę autora, który z reporterską dociekliwością i obiektywnością zostawia nam margines na własną opinię i przemyślenia. „Wszystkie dzieci Luisa” Kamila Bałuka należą do serii książek reporterskich Wydawnictwa Dowody na Istnienie.
Barbara Markiewicz