Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

samorządowa instytucja kultury Województwa Podkarpackiego i Miasta Rzeszowa

Provincial and City Public Library in Rzeszow

municipal culture institution of Podkarpacie Province and City of Rzeszow

Воєводська і Міська Cуспільна Бібліотека у Жешові

PODKARPACKIE - przestrzeń otwarta

Licznik odwiedzin

Stronę odwiedzono:
26951659 razy

Rzeszów - stolica innowacji

Kultura w Rzeszowie

Pogoda

ZOBACZ TAKŻE:

 

Pogoda

Swiat Pogody .pl

Współpraca z

Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa 2.0

 


 


Kierunek Interwencji 1.1. Zakup i zdalny dostęp do nowości wydawniczych ze środków finansowych Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego

Współpraca z

 

 

 

Współpraca z

Współpraca z

Współpraca zwww

SBP

DKK

ZAKUP NOWOŚCI

 

 


Zakup nowości wydawniczych w 2019 r. realizowany jest ze środków finansowych Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa

Logowanie do SOWA2

 

Przeszłość w pamiątkach ukryta

Academica - Cyfrowa Biblioteka Publikacji Naukowych

System informacji prawnej Legalis

Zapytaj bibliotekarza

Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich

 

DKK w Rzeszowie

Hanna Kowalewska: "Tam, gdzie nie sięga cień"

26-10-2018
Tam, gdzie nie sięga już cień” / Hanna Kowalewska - spotkanie grupy DKK w Filii nr 8
 
 

Hanna Kowalewska – autorka bestsellerowego cyklu o Zawrociu. Jej powieść „Julita i huśtawki” z 2003 roku została uznana za Książkę Roku przez Magazyn Literacki Książki oraz nominowana do Śląskiego Wawrzynu Literackiego. Autorka wydała również tomiki wierszy, zbiór opowiadań i powieści dla młodzieży.

 „…Nie, przecież to niemożliwe. Ona tu nie wróci! Nikt by na jej miejscu nie wrócił".

A jednak Inka – główna bohaterka książki powraca po wielu latach do Jantarni – miejscowości, w której wychowywała się jako mała dziewczynka. Przyjeżdża po otrzymaniu telegramu od umierającej ciotki Berty. Od razu zaczynają odżywać wspomnienia. Budzi się lęk przed spotkaniem osób, które wręcz jej nienawidzą. Inka wie, że przy łóżku umierającej będzie musiała się spotkać z nimi twarzą w twarz. Także ze Zbyszkiem, synem ciotki, o którym nawet nie chce myśleć, a co dopiero widzieć go. I tak jak przewidywała wita ją niechęć, złość, a nawet jawna wrogość.

Już na samym początku opowieści czytelnik przekona się jacy są mieszkańcy miasteczka. To nie tylko najbliższa rodzina, sąsiedzi, ale także osoby, które w różnym stopniu powiązane są z Bertą. Cała opowieść przedstawiona jest z perspektywy tych właśnie osób, tego o czym rozmawiają, co robią w danej chwili, co myślą o innych. W ten sposób czytelnik natychmiast wyrobi sobie właściwą opinię o nich. A plotki na temat Inki przybierają na sile, ale dzięki temu poznajemy jaka ona jest naprawdę.

Polubiłam Inkę od początku. Za jej spokój i opanowanie. Nie tak łatwo było ją wyprowadzić z równowagi, a przede wszystkim sprawić by wyjechała z powrotem do Warszawy i nie kręciła się przy Bercie. Nie wiem czy na jej miejscu umiałabym zachować spokój. Podobało mi się też, że Inka wydoroślała i zmądrzała – zwłaszcza jeśli chodzi o relacje ze Zbyszkiem. Podjęła też rozsądną decyzję, przyjmując zapis w testamencie ciotki.

Powieść wciąga od początku, głównie ze względu na niezwykle wyraziste postaci, do których nie sposób podejść z dystansem. Przychylnymi Ince osobami są : Tomek- przyjaciel z dzieciństwa, Pola – córka Dominikowej i Truda Tryska – dawna nauczycielka geografii, teraz nie rozstająca się z aparatem fotograficznym. To właśnie Truda okaże jej wiele ciepła po śmierci ciotki i opowie całą prawdę o Monice, matce Inki i wuju Romanie, mężu Berty. „Truda odsunęła na chwilę zdjęcia i westchnęła ze smutkiem. Czas. Jak szybko biegnie! I wszystko ze sobą zabiera! Ona próbuje to i owo ocalić od zapomnienia swoimi fotografiami, ale ile można ich zrobić? Zostają tylko chwile, jak na tych zdjęciach.” Zupełnie negatywne emocje wzbudzał we mnie Zbyszek. I nasilały się one w miarę jak poznawałam jakim jest naprawdę człowiekiem. Dla mnie to zwykły łajdak, drań i pewny siebie egoista, który uważa, że zawsze wszystko ma być tak jak on chce. Nic go w moich oczach nie usprawiedliwia. Inka przekona się kim on jest podczas otwarcia testamentu. „Kiedy ona ostatni raz widziała go w takim stanie? Czy w ogóle widziała? Zwykle łatwo dostawał to, co chciał. A teraz coś się w końcu działo nie po jego myśli…” Ale chyba najbardziej doprowadzały mnie do irytacji Dominikowa i Natalia Turbacz, matka Tomka. Dominikowa obraża ciągle Inkę i robi wszystko by dziewczyna nie mogła rozmawiać z ciotką. Autorka wręcz po mistrzowsku pokazała emocje, które przeżywają bohaterowie i sprawiła, że staną się jednocześnie emocjami czytelników. Jest jeszcze jedna postać, która mnie zainteresowała. To Weronika. Starsza kobieta, mieszka sama z kotami, zbiera zioła. Nie lubi rozmawiać z innymi. Nie potrafi też pisać, więc chodzi na plażę i rysuje na piasku koła i inne rysunki. Są to jej prośby do Boga. Tajemnice – najczęściej te wstydliwe staramy się ukryć. To z tajemnic rodzą się plotki. Bo bardziej zajmujemy się cudzymi sprawami niż własnymi. „…Tak to już jest z tymi tajemnicami – nigdy nie wiadomo, kto się im właśnie przygląda.” Jeśli chodzi o fabułę, to tylko z pozoru wydaje się ona prosta bo zarówno każda postać, jak i każdy szczegół mają jakieś znaczenie. I zostały bardzo starannie dopracowane. Uważam, że Hanna Kowalewska pisze znakomicie. W tej książce wszystko wydaje się być naturalne, prawdziwe. Nie brak też odrobiny humoru, czasem nawet dosadności ( co może nie spodobać się niektórym czytelnikom ). Ale każde słowo ma tu swoje odpowiednie miejsce.

„Tam, gdzie nie sięga już cień” to poruszająca ale i momentami bolesna historia o próbach powrotu do przeszłości, odkrywaniu tajemnic, trudnych relacjach rodzinnych, wybaczaniu, stracie i cierpieniu bliskich osób. A wszystko to napisane lekkim stylem co powoduje, że książka jest poruszająca i pełna emocji. Bez względu na to czy będzie się podobać czy też nie, na pewno nie pozostawi czytelników obojętnymi i na długo zapadnie w ich pamięci. „Najdłuższy cień zostawiają ci, których kochaliśmy najmocniej.”

 

Małgorzata Świder

 

„Tam, gdzie nie sięga już cień” – Hanna Kowalewska

Ta książka to najogólniej rzecz biorąc pełna nadziei lektura o miłości, różnych jej odcieniach, począwszy od jasnych – optymistycznych po te ciemniejsze kiedy należy zmierzyć się z niezrozumieniem a nawet zagubieniem. Mimo wszelkich trudności pozwala wierzyć w lepsze jutro, oraz w to, że po burzy zaświeci słońce. To opowieść o trudnych sprawach z przeszłości, o relacjach między ludźmi sobie bliskimi, o tym jak często ranimy innych w imię lepszej sprawy. Akcja powieści rozgrywa się w małej nadmorskiej miejscowości zwanej Jantarnią, gdy po letnim sezonie staje się szaro, pusto i cicho. Słychać tylko szum wiatru i wzburzonego morza. Miejscowi wracają do swych posezonowych zajęć, co wiąże się z tendencją do zajmowania się życiem innych. To równocześnie powieść o trudnych emocjonalnie związkach obfitujących w miłości, zazdrości, zdrady, seks bez zobowiązań, trójkąty, wyrachowanie, niedojrzałość, zaborczość. Hanna Kowalewska ukazuje w powieści przemiany społeczne i obyczajowe. Ludzie mają więcej pokus, ale też mogą łatwiej wszystko ukryć. To powieść o życiu pełnym zakrętów i dość trudnych wyborów. Inka jako dziecko po śmierci swej matki trafia do domu Berty i Romana. Bercie nie było łatwo przyjąć pod dach męża, który ją zdradził i dziecko jego kochanki. Jednak zrobiła to i pokochała Inkę całym sercem. Wychowywała ją razem z własnym synem, który okazał się samolubnym, dwulicowym egoistą. Był od Inki kilka lat starszy. Wykorzystał 17 letnią wówczas Inkę, która zaszła w ciążę. Zbyszek dziecka nie chciał. Po zabiegu z komplikacjami Inka została pozbawiona możności urodzenia dzieci. Zakochanej po uszy dziewczynie trudno było pogodzić się z problemem, więc opuściła dom Berty, wyjechała do Warszawy i tam starała się nabrać dystansu do sprawy. Tak upłynęło 10 lat. Inka ani razu nie odwiedziła Jantarni. Skończyła ASP, pracowała w galerii sztuki, usamodzielniła się. Ale zamknęła się w sobie, jakby zamarła. Gdy otrzymuje telegram z Jantarni by przyjechała zjawia się w miasteczku, choć jednocześnie bardzo boi się tego przyjazdu. Na miejscu dowiaduje się, że Berta jest ciężko chora i umiera. Ciotka wyraźnie chce jej coś przekazać, prosi ją o wybaczenie, by w spokoju odejść z tego świata. Berta chciała przed śmiercią wyprostować pewne sprawy. Dowiodła Ince jak ją kocha i w testamencie zrobiła zapis, który nie ucieszył jej syna Zbyszka liczącego na cały spadek. Inka to niezwykle silna osobowość, która w labiryncie plotek, okazywanej jej niechęci i pomówień potrafiła dostrzec prawdę i wyciągnąć prawidłowe wnioski. Przyjazd Inki do Jantarni otworzył przysłowiową puszkę Pandory – stał się przyczyną wielu rozmów i wydarzeń. Burzy spokój wielu osób, zmieniając przy tym po części zastany stan faktyczny. Ludzie nie znają konkretnej, bolesnej prawdy, snują domysły – nie dbając o to – czy kogoś tym krzywdzą. Dorabiają do powierzchownej wiedzy interpretacje, które uważają za jedynie słuszne. Inkę w Jantarni otacza wrogość, choć życie pisze różne scenariusze. Na szczęście są też ludzie, którzy są jej przychylni. Powieść przez takie właśnie banalne, nietypowe wątki będące źródłem niepokojów , zmusza do refleksji, powrotu do własnych wspomnień, choć nie każdy jest w stanie pogodzić się ze swymi odkryciami. To bardzo ciekawa i wartościowa książka. Chętnie przeczytam inne tej autorki.

 

Bogdana Turzańska

Redakcja witryny:
E-mail:

Copyright 2009 WiMBP Rzeszów.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ideo Realizacja:
CMS Edito Powered by: