Stronę odwiedzono:
26850818 razy
Monika Sznajderman – antropolog, doktor nauk humanistycznych jest autorką historii rodzinnej pt. ,,Fałszerze pieprzu”, książki o ,,dwóch pamięciach, które się w żadnym miejscu nie spotykają i o losach, które od stuleci toczyły się równolegle, nigdy razem.” Losach dwóch rodzin: polskiej i żydowskiej.
Pisarka z czułością i pietyzmem odtwarza losy żydowskich przodków ze strony Ojca umiejscowione pomiędzy Miedzeszynem, warszawskim gettem, Radomiem, Złoczowem, Oświęcimiem i Australią ukazują światy ich życia i śmierci. Z taką samą pieczołowitością i troską opisuje dzieje przodków Matki żyjących w Warszawie, Moskwie, na Wołyniu w majątku Ciechanki na Lubelszczyźnie. Szperając w archiwach, zapisach hipotecznych, przedwojennej prasie, książkach telefonicznych, analizując stare fotografie odtwarza wnikliwie obrazy z życia dwu rodzin tak bardzo jej bliskich. Czytelnik dowiaduje się wstrząsającej prawdy o wojennym pogromie w Złoczowie, gdzie w ciągu dwóch dni zamordowano około trzech tysięcy Żydów, o przedwojennym Radomiu, w którym trzecią część mieszkańców stanowili Żydzi i jak pisze Jan Błoński w eseju ,,Polak-katolik i katolik-Polak”. Żydzi tworzyli zwartą społeczność żyjącą własnym, odrębnym od polskiego życiem – byli u siebie. W czerwcu 1945 r. w Radomiu zamieszkiwało dziewięćset pięćdziesiąt dziewięć ocalałych z Zagłady Żydów, a w czerwcu 1946 r. pozostało ich tylko kilkudziesięciu. Pogromy przetoczyły się przez Kraków, Kielce, antyżydowskie zajścia miały miejsce w Miechowie, Chrzanowie, Rabce. Zbrodnia, która wydarzyła się w spółdzielni Praca poraża straszliwym okrucieństwem. Dowiadujemy się też o żydowskich dzieciach ocalałych po wojnie, dla których powstało kilkadziesiąt domów dziecka, m.in. w Zatrzebiu i Otwocku. Z wojennego piekła wychodzili wszyscy ,,osmaleni’’.: ,,Dzieci krzyczały po nocach, chowały chleb pod poduszki, wzywały przez sen swoje matki, ojców dziadków, siostry, braci (…)Żyły dwutorowo, za dnia uczyły się, bawiły, śmiały, a nocami wracały do przeszłości, przeżywały na nowo grozę, rozłąkę, strach’’. Monika Sznajderman swoją historią rodzinną odtwarzając losy swych przodków uświadamia czytelnikowi zarówno ulotność jak i złożoność polskich tożsamości, wartości i znaczenie pamięci. Warto, a może trzeba poznać tę historię, gdyż jak pisze Henryk Grynberg ,,To jest jedyny w swoim rodzaju dwuportret rodzinny : polsko-żydowski. Żydowska połowa jest przejmująca, a polska fascynująca”. Dla każdego, kto chce naprawdę wiedzieć i próbuje zrozumieć, a także znać prawdę o czasach wielkiej martyrologii serdecznie polecam książkę Moniki Sznajderman.
Zofia Godek-Łopatka DKK przy BPGiM w Strzyżowie