Po długiej przerwie nieobecności, spowodowanej trwającą pandemią i środkami ostrożności panie z Dyskusyjnego Klubu Książki mogły się wspólnie spotkać na omówieniu książki Natalii Fiedorczuk „Jak pokochać centra handlowe”.
Na miejsce naszych rozmów wybrałyśmy park im. Baśki Puzon, aby wykorzystać świeże powietrze i ładną pogodę. Już na początku dyskusji ważną kwestią było dookreślenie tytułu. Nie dotyczy on bowiem problemu zakupoholizmu, lecz związany jest z miejscem spotkań młodych matek szukających odskoczni od przytłaczającej ich codzienności. Debiut Natalii Fiedorczuk zaskoczył wielu, więc za chłodną analizę przedstawienia problemu macierzyństwa dostała w 2016 roku Paszport Polityki. Autorka opisuje różne historie kobiet zmagających się z tzw. baby blues, czyli obniżeniem nastroju występującego do 4 tygodni po narodzinach. Doświadcza go ponoć około 70-80 procent matek. Kobiety boją się o tym mówić, aby ktoś nie pomyślał: dopiero urodziła i już sobie nie radzi? To co z niej będzie za matka? Pogłębiający się stan może prowadzić do depresji poporodowej, która charakteryzuje się wyobcowaniem, poczuciem winy, zmęczenie dzieckiem, czasem wściekłością. Przy współczesnych wysokich oczekiwaniach, poczuciu obowiązku spełnienia się w roli matki i żony, młode kobiety poszukują ucieczki chociażby do centrów handlowych. Książka „Jak pokochać centra handlowe” nie jest poradnikiem wskazującym właściwe zachowania ani krytycznie nie ocenia postępowania matek. Każe jednak czytelnikowi głębiej spojrzeć na przesłodzony temat macierzyństwa i bagatelizowane dotychczas wołanie kobiet o pomoc. W konsekwencji daje to możliwość spojrzenia na ich rzeczywistość innym okiem.
Aneta Zgryźniak