Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie

"Kobiety z Vardo”

"Kobiety z Vardo” Kilian Millwood Hargrave to książka o kobietach, oparta na prawdziwych wydarzeniach, które miały miejsce w XVII wieku.

Miejsce akcji to niewielka osada na północy Norwegii, gdzie surowy klimat i kapryśne morze wypracowują rytm życia jej mieszkańców. W tej społeczności istnieje wyraźny podział ról – kobiety zajmują się domem, naprawą sieci i przygotowaniem zapasów, mężczyźni zdobywają pożywienie. Podczas nagłego, niespodziewanego sztormu w trakcie połowu ryb giną prawie wszyscy mężczyźni z wioski. Kobiety same muszą zadbać o swój byt i pożywienie. Zdeterminowane wypływają w morze na połów i odnoszą sukces. Nie wszystkim się to jednak podoba. Prawdziwą tragedią jest przybycie na wyspę ambitnego komisarza Corneta, który powołując się na Biblię, wiarę katolicką i rozporządzenia piętnuje te odważne kobiety , torturuje w okrutny sposób i skazuje na spalenie na stosie jako czarownice. Jego żona Ursa nieprzygotowana do życia w surowych warunkach, osamotniona i poniżana w małżeństwie, nienawidzi męża i brzydzi się jego czynami. W codziennym życiu pomaga jej mieszkanka wioski Maren ucząc ją wszystkiego. Między nimi rodzi się więź wykraczająca poza normy przyjęte w ówczesnym świecie. Książka jest napisana prostym, zrozumiałym językiem, wartka akcja trzyma w napięciu do ostatnich stron. Porusza tematy ponadczasowe, jak przemoc w małżeństwie, zawiść, zazdrość, nietolerancję inności. Pokazuje do czego może doprowadzić fanatyzm, żądza władzy i sławy. Po przeczytaniu książki na myśl o okrutnych torturach, bzdurnych i bezzasadnych oskarżeniach byłam zła na wszystkich mężczyzn świata. Również brak solidarności wśród kobiet, które świadczyły przeciw sobie, by przypodobać się władzy były dla mnie odrażające. Ale czy tak nie dzieje się również dzisiaj? Tematyka książki, poruszająca i smutna skłania do refleksji. Ładna okładka w kolorze zieleni przywodzi na myśl barwę morza i skłania do sięgnięcia po lekturę. Mnie, wielbicielce surowych zimnych skandynawskich klimatów powieść się podobała. Zachęcam do przeczytania.

Beata Drozdowska