|
„Baśń dla dorosłych”
Czytelniku, jeżeli chcesz przeczytać kojącą powieść, płynącą jak rzeka zakolami, meandrami, powolnym i groźnym nurtem, sięgnij po książkę Diane Setterfield „Była sobie rzeka”. Wejdziesz w świat bajań, historii i opowieści rozgrywających się na brzegami Tamizy w wiktoriańskiej Anglii. Posłuchasz tam stałych bywalców nadrzecznej karczmy, legend, lokalnych historii, a nade wszystko poznasz losy kilkuletniej dziewczynki wyciągniętej z rzeki. Jej pojawienie się wprowadzi zamęt wśród mieszkańców, szczególnie w życiu kilku rodzin i to na nim oparta jest cała osnowa powieści. Milczące dziecko pozwoli nam odkryć wiele tajemnic. W tej powieści pisarka kreśli nam wyraziste postacie swoich bohaterów, ich przeżycia, ich traumy. Opisuje miłość, samotność, przeżywanie żałoby , codzienne radości, troski i prace. A wszystko to mieszając świat baśni, realny i świat nauki na wspaniale nakreślonym tle historycznym. „Była sobie rzeka” wywołuje wzruszenie, emanuje spokojem i otuchą. Znakomity język i styl autorki, dobre tłumaczenie podkreśla szata edytorska powieści, sama okładka zachęca do sięgnięcia po lekturę. Jeden z bohaterów wzorowany jest na autentycznej postaci fotografa Henryego Taunta, wokół jego zdjęć ówczesnej Tamizy autorka usnuła tę opowieść. Bo to Tamiza - potężna i nieujarzmiona rzeka, dająca życie i odbierająca je jest główną bohaterką powieści. Tę tajemniczą i baśniową opowieść, którą się chce czytać jak najdłużej autorka kończy tak : „I tak, drogi czytelniku, opowieść dobiegła końca. Czas, abyś po raz kolejny przekroczył most i powrócił do świata, z którego przyszedłeś. Ta rzeka, która jest i nie jest Tamizą, musi płynąć dalej bez ciebie. Nawiedzałeś jej brzegi wystarczająco długo, a przecież masz z pewnością własne rzeki, które na ciebie czekają."
Halina Jasnosz