|
Agata Romaniuk - „Z miłości?. To współczuję. Opowieści z Omanu.”
Ten 3,5 milionowy kraj gdzie prawo szariatu mniej destrukcyjne niż w innych krajach normuje życie wyznawców islamu, ma w sobie moc przyciągania osób z wielu stron świata. Dowodzi to między innymi pisarka Agata Romaniuk w świetnym, debiutancki reportażu, w którym dzieli się swoimi impresjami związanymi z pobytem w Omanie.
„Z miłości?. To współczuję. Opowieści z Omanu” to książka, która jest niezmiernie intrygująca . Zwłaszcza dla czytelnika, który o sułtanacie nic nie wie, albo chce wiedzę swą zgłębić. Sama struktura książki zakłada, że o Omanie opowiadają wyłącznie kobiety rozdarte między tradycją a nowożytnością. Są tu zatem opisane uczucia i zdrady, przemoc i rozwody. Psychiczne i fizyczne blizny skrywane pod bogato haftowaną abają. Kontraktowe małżeństwa i obietnice, umowy przedślubne o finansowaniu studiów przeważnie medycznych i jaką sumę kobieta otrzyma za pierwsze i kolejno urodzone dziecko. Autorka ma do kobiet oczywistą czułość.
Agata Romaniuk bardzo uważnie opowiada o Omanie, jakby go znała na wskroś. Ma fachową wiedzę, np. o omańskiej kuchni silnie zaznaczonej egzotycznymi smakami przez obecność ludzi z krajów Azji Południowo - Wschodniej i Indii. Z książki dowiadujemy się o problemach najemnych pracowników sprowadzanych do Omanu w ramach sponsoringu. Omańczycy w swojej naturze nie są zbyt chętni do podejmowania pracy fizycznej. A to co odmieniło na korzyść wiele miast jest zasługą Indusów i Pakistańczyków.
Z książki dowiadujemy się o napływie taniej siły roboczej: rolników, ogrodników, opiekunek do dzieci, gospodyń domowych i nauczycieli wkrótce po detronizacji w 1970 roku wówczas panującego sułtana, a którego następcą został jego syn Kabus Ibn Sa'id Al Sa'id obecnie wiekowy, bezpotomny władca. Urodzony w 1940 roku nauki pobierał w Anglii, przez cztery lata w Królewskiej Akademii Wojskowej Sandhurst, a kolejne w brytyjskiej armii gdzie zetknął się z innymi realiami życia. I gdzie w jego umyśle zaświtała myśl, że Oman może wyglądać inaczej. Kiedy przejął władzę kraj bardzo się zmienił. Nastąpił szybki rozwój infrastruktury, szkół, szpitali, dróg oraz przemysłu naftowego, który wymagał wielu specjalistów, a takich w Omanie nie było. Na wezwanie sułtana Kabusa żyjący poza granicami sułtanatu wykształceni młodzi ludzie z nieprzymuszonej woli wrócili wtedy do kraju zmieniać swój kraj na lepsze. Przybyli pracować specjaliści z Wielkiej Brytanii, Niemiec i Egiptu potrzebni w przemyśle naftowym.
Kto przejmie po sułtanie władzę? I co stanie się z krajem, którego gospodarka opiera się na wyczerpujących złożach ropy?
Zachęcam do czytania tej lektury.
Czesława Szlachta Pytko DKK przy BPGiM w Strzyżowie.