|
Listopad w gronie dostojnym i mniej dostojnym
Lektury ostatniego w tym roku spotkania leskiego DKK przyniosły spotkanie z nietuzinkowymi bohaterami. Nagradzany debiut - "Bestiariusz nowohucki" Elżbiety Łapczyńskiej - kusił kolorową okładką. Lata 50., Nowa Huta. Powstaje kombinat, w którym ludzie złamani wojną i obarczeni traumami szukają swojej ziemi obiecanej: prorok czytający z wielkopiecowych oparów, zjadaczka arszeniku, człowiek bez twarzy... Nowy człowiek w nowym świecie okazuje się nieudany i popsuty. Galeria półrealnych postaci tworzy przedziwny klimat tej powieści w gatunku soc;realizm magiczny niestety czytelnicy daremnie tej magii szukali. Czytało się opornie, zarówno z powodu trudnego do ogarnięcia języka, stylu jak i przygnębiającej treści. Autorka znalazła swój sposób opowiadania o lokalności i przeszłości, ale jej propozycja nie trafiła w gust klubowiczów, którzy uznali poziom surrealizmu "Bestiariusza" za męczący.
Bardzo przychylnie oceniono drugą z omawianych książek - "Sagę rodu Czartoryskich" Zofii Wojtkowskiej. Autorka jest historykiem z wykształcenia i dziennikarzem z zawodu, co znalazło odzwierciedlenie zarówno w aparacie naukowym, bogatym warsztacie pisarskim jak i w lekkości pióra. Spisane wspomnienia żyjących członków rodziny czytało się prawie jak powieść. Doceniono ogrom pracy archiwalnej wykonany przez autorkę, styl narracji i - od strony technicznej - atrakcyjność wydania. Wprawne oczy czytelników wyłapały co prawda sporo przeoczonych błędów korektora, nie zmieniło to jednak faktu, że publikacja warta jest polecenia i czytało się ją z prawdziwą przyjemnością. Rok spotkań minął szybko, jak zwykle przy dobrej lekturze i w doborowym towarzystwie. Przed nami kolejne spotkania i kolejne literackie podróże. Do zobaczenia.