Edmondo De Amicis: "Serce"
30-07-2010
Serce Edmondo De Amicisa to druga książka, nad którą 30 lipca 2010 roku pochylali się uczestnicy DKK w Cieklinie w ramach cyklu Co czytali nasi rodzice.
Jest to książka legenda, która przetłumaczona na wiele języków, weszła do kanonu światowej literatury dziecięcej. Jak głosi anegdota, książka powstała w ciągu czterech miesięcy, jako odpowiedź na głos serca. Edmund de Amicis (1846-1908), włoski pisarz, podróżnik, autor między innymi opowiadań wojennych, które w swoim czasie przyniosły mu znaczny rozgłos - czekał przed turyńską szkołą na syna. Wreszcie zobaczył go w towarzystwie kolegi, mizernego biedaka, dziwacznie wyglądającego w za dużym na niego ubraniu. Chłopcy pożegnali się serdecznie, a de Amicis, poruszony przykładem braterstwa, postanowił napisać książkę o losach włoskich dzieci, wykorzystując spostrzeżenia i autentyczne zapiski syna. Zawarł w niej nie tylko obrazki z życia szkoły, ale tak powszechny wówczas entuzjazm dla sprawy zjednoczenia Włoch.
"Serce" przybrało postać dziennika ucznia trzeciej klasy. Narratorem i jednocześnie głównym bohaterem jest 11-letni Henryk opisujący dziesięć miesięcy ze swego życia. Jest to okres nie tylko nauki i zabaw, to także czas dojrzewania, doświadczania siły przyjaźni ale i nienawiści, honoru i fałszu. rodzice Henryka, mądry i dobry nauczyciel, zawsze wesoły Coretti, syn handlarza drewnem i dzielny Precossi, syn pijaczyny- kowala, biedak Crossi, poczciwy olbrzym Garonne, posępny Franti i pełen wdzięku prymus Derossi. W każdym z tych chłopców jest równocześnie dorosły człowiek, potrafiący w obliczu różnych zdarzeń podjąć „dorosłą” decyzję, każdy z nich przeżywa chwile radości jak i smutku, ale żadnego z tych uczuć się nie wstydzi i nie ukrywa.
Książka wartościowa i godna polecenia. Wymaga jednak większego zaangażowania ze strony osoby prowadzącej dyskusję i pewnego „wydobywania” przekazywanych wartości. Czytana zbyt powierzchownie może się dzisiejszej młodzieży wydawać nieciekawa.
Krystyna Czechowicz