Beata Wróblewska: „Jabłko Apolejki” .
02-11-2010
W dniu 2.11.2010r. spotkaliśmy się w Bibliotece Publicznej w Mokrem, aby wraz z członkiniami DKK podyskutować o książce Beaty Wróblewskiej „Jabłko Apolejki” .
Nasze spotkanie poprzedził wieczór bajek, na którym przeczytałam najmłodszym dzieciom bajkę Marii Kruger „Apolejka i jej osiołek”. Dzieci po wysłuchaniu tej bajki wykonały do niej ilustrację.
W spotkaniu DKK uczestniczyło 6 osób. Charakterystyczną rzeczą „Jabłka Apolejki” jest narracja prowadzona w czasie teraźniejszym, która sprawia, że książka jest narracją z życia danej rodziny. Większość akcji dzieję się w szkole, ale nudne i codzienne obowiązki są ubarwione szkolnymi przedstawieniami, gdzie prym wiodą chłopcy o niespożytej energii oraz szczególnym i wyjątkowym poczuciu humoru.
Bardzo ważną i istotną rzeczą poruszoną w tym utworze jest autyzm. Na przykładzie Jaśka dowiadujemy się bardzo dużo rzeczy o tej chorobie, która dotyka przeważnie chłopców. Aby bardziej zapoznać się z tą chorobą sięgnęliśmy do różnych źródeł. Myślimy, że większość czytelniczek zrobiła podobnie.
Dobrze, że autorka poruszyła taki problem, bo często żyjemy obok takich osób i nie zdajemy sobie sprawy z tego co mogą czuć i przeżywać. Książka stała się dla nas inspiracją do poszukiwania głębszej wiedzy nt. autyzmu.„Jabłko Apolejki” to ciepła i humorystyczna książka, która daje czas do zadumy.
Czyta się ją jednym tchem i wszystkim ją polecamy.
Danuta Dudek