|
10 sierpnia 2010 roku leżajski klub książki dyskutował nad nową powieścią Anny Fryczkowskiej „Trafiona - zatopiona”. Anna Fryczkowska – warszawianka.
Z wykształcenia – italianistka, z zawodu – scenarzystka i dziennikarka. Współautorka scenariuszy do kilku seriali, ostatnio Przystani. Wydała powieść Straszne historie o otyłości i pożądaniu (Replika, 2007). Uzależniona od czytania, pisania i słuchania.
Trafiona zatopiona to książka o czterech bardzo wyrazistych osobach, dwóch kobietach, mężczyźnie i chłopcu, którzy z powodu szaleństwa natury przeżywają zasadnicze zmiany w życiu. Ich losy splatają się w przedziwny sposób podczas powodzi na Powiślu. Każdy z nich, dzięki pustce czasowej wywołanej wezbraną wodą, ma czas, by pomyśleć, by zastanowić się nad swoim życiem, pragnieniami, oczekiwaniami. Zastanowić się nad potrzebami , co w życiu uwiera, przeraża i przynosi satysfakcję. Anna Fryczkowska ma silne uderzenie. Nie wprowadza czytelnika w akcję subtelnie, delikatnie, tylko od razu - szczerze - wykłada to, co istotne, nie bacząc na ewentualną wrażliwość czytelników. Besia to młoda kobieta - matka i żona - opływa w dostatki. Finansowo jest zabezpieczona, bo mąż bardzo dobrze zarabia i ona nie musi pracować. Wszyscy dookoła mówią jej, jak musi być jej dobrze. No właśnie - "musi". Ona sama wpędza się w poczucie winy za uczucie pustki i osamotnienia. Sama sobie tłumaczy, że jest niewdzięcznicą, bo mąż ciężko pracuje aby zapewnić rodzinie dobry byt a ona... Czuje się jak sprzęt AGD - pralka, zmywarka, mop, odkurzacz, niania, kucharka. Kluczowym momentem jest zniknięcie męża. Nie żyje? Odszedł do kochanki?
Kolejna bohaterka to Agata studentka, która niedawno przeprowadziła się ze wsi do Warszawy, bo nikt nigdy nie chciał jej słuchać. Była niewidzialna, W Warszawie w jej życiu pojawia się mężczyzna, z którym wolałaby się jak najszybciej rozstać.
Chudy dwudziestolatek to sąsiad Agaty, dziwak i hipochondryk, który ma wrażenie, że słyszy ludzkie myśli. Czwarty bohater to Tomek chirurg i pracoholik, który zapomina, że ma rodzinę. Autorka odsłania mroczne zakamarki duszy. Z tłumu wybiera kilka egzemplarzy i pokazuje nas samych. Nasze strachy, kompleksy, urazy pielęgnowane od dzieciństwa, potrzeby i strapienia. Czytając "Trafioną-zatopioną" można wysunąć wnioski , że łatwiej żyje się nie myślącym którzy nie pragną wiedzieć dlaczego coś się dzieje tak a nie inaczej. Łatwiej zamknąć oczy i przeć do przodu bez samoświadomości. Postacie, bardzo prawdziwe, ich problemy i przemiany zostają w człowieku na bardzo długo.
P.Z